Łączna liczba wyświetleń

sobota, 15 września 2012

#15 Narry PART~6~

Ta część idzie na niedzielne konto.: )

 #15


Otworzyłaś na chwilę oczy i jedną osobą, która rzuciła ci się w oczy był Niall. Stał przygnębiony z miną zbitego psa. Po chwili ruszył w kierunku stolików. Oderwałaś się od Harryego. Przeprosiłaś go na chwilę i wyszłaś z zatłoczonej sali.
~Oczami Nialla~
Moje serce rozpadło się na kilkaset malutkich kawałeczków. Zobaczyłem dziewczynę, którą kocham całującą się z moim przyjacielem. Nie potrafiłem znieść tego widoku. Chciało mi się płakać, a nie mogłem pozwolić, żeby ona to zobaczyła. Musiałem iść usiąść. Znalazłem sobie dogodne miejsce w rogu sali. Na chwilę schowałem twarz w dłonie. Podnosząc głowę do góry zobaczyłem jak [T.I] wychodzi. Przez chwilę szedł za nią zdezorientowany Harry. Popatrzył się na boki i niestety zobaczył mnie. Był on ostatnią osobą, którą chciałem w tamtej chwili widzieć. Jednak podszedł. Zajął miejsce obok mnie. Miał bardzo zadowoloną minę. Nie mogłem patrzeć się na jego szczęście. To nie on powinien tańczyć z [T.I], tylko ja. Wszystko schrzaniłem.
-Niesamowita jest ta dziewczyna. – odparł zadowolony.
-Kto? – zapytałem, chociaż doskonale wiedziałem o kogo chodzi.
-[T.I]. Gdybym spotkał tego palanta, który ją wystawił, nakopałbym mu do tyłka, ale też i podziękował. Dzięki niego jestem tutaj z nią i jestem szczęśliwy.
-Doprawdy? – powiedziałem z ironią.
-Wiesz. Chyba się zakochałem i zrobię wszystko, żeby była szczęśliwa nie pozwolę jej skrzywdzić.
-Cieszę się. – nie obchodziło mnie to co on mówił.
Gdyby nie ja i moja głupota ona byłaby moja.
~Nie zostawię tego tak. – pomyślałem.
Wstałem od stołu i wyszedłem  na korytarz. Postanowiłem ją poszukać. Będę o nią walczyć. Nawet jeśli miałby od tego zależeć moje życie. Nawet jeśli miałbym się bić ze Stylesem. Nie poddam się.
~Oczami [T.I]~
Musiałam opuścić to pomieszczenie. Widziałam po jego oczach, że  łamie mu serce. Było to przykre, ale on robił to nie raz. Mimo urazy, nadal coś do niego czułam, ale nie byłam już do tego tak pewna, po tym co doszło pomiędzy mną, a Harrym. Musiałam pomyśleć, przynajmniej przez chwilę. Oparłam się rękami o parapet i podziwiałam obraz za oknem. Nie potrafiłam się skupić cały czas słyszałam muzykę, która dobiegała z sali gimnastycznej. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra. Myśląc, że to ręce Harryego nie odrzuciłam gestu. Osoba zbliżyła swoją twarz do mojego ucha i wyszeptała:
-Dlaczego ty mi to robisz?
Od razu się obróciłam i zobaczyłam za sobą postać Blondyna.  Miał poważną minę . Po niej można było poznać, że za chwilę byłby gotów się rozkleić.
-Co robię? Próbuję być szczęśliwa. – odpowiedziałam oschle.
-[T.I], widząc cię tam z nim zrozumiałem jedną rzecz. Byłem idiotą. Straciłem najwspanialszą dziewczynę na świecie. Widząc jak go całujesz, zrozumiałem jedno… - przerwałam mu.
-Tylko nie mów, że zrozumiałeś to że mnie kochasz.
-Ale to jest prawda. Kocham cię bardziej niż swoje życie, bo bez ciebie ono nie ma sensu. Byłem głupi, ale zrozumiałem to, wybacz mi… - mówił ze skruchą.
-Załóżmy, że dałbym ci drugą szanse. I co? Znowu byś wywoził mnie na jakieś zadupia? Harry przynajmniej nie wstydzi się mnie. Próbuje sprawić, aby moje życie było lepsze.
-Czyli teraz do niego należy twoje serce? – zapytał smutny.
-Nie wiem. Teraz to już niczego nie mogę być pewna. – wykrzyczałam.
-Możesz być pewna moich uczuć.
-No nie byłabym tego taka… - przerwał mi pocałunkiem. Zatraciłam się w nim na moment. Przypomniały mi się te dobre momenty związane z tym uroczym Irlandczykiem. Ale, zaraz. Hola, hola. A Harry? Nie mogę go tak po prostu przekreślić. Opamiętałam się. Oderwałam się od niego.
-Tym niczego nie załatwisz. Choćby było to słodsze od czekolady, nie działa to już na mnie. – powiedziałam i wróciłam do czekającego na mnie Loczka.  
*
Po balu Harold odwiózł cię do domu. Odprowadził pod same drzwi.
-Świetnie się dzisiaj bawiłem. – powiedział uśmiechnięty.
-Ja również. – ucałowałaś chłopaka w czoło.
-Tylko tyle? – odparł zawiedziony Harry.
Pocałowałaś go drugi raz. Tym razem w usta. Chłopak objął cię w pasie. Wchodził coraz wyżej po schodkach. Całując cię przywarł cię do ściany. Twoje plecy przez przypadek nacisnęły przycisk od dzwonka.
-No ładnie , ładnie. – usłyszeliście głos. Oboje spojrzeliście w stronę drzwi gdzie stała twoja ciocia, przyglądająca się wam już od dłuższego czasu.
-Cieszę się panie Styles, że odprowadził pan moją siostrzenicę, aż pod same drzwi. – ponownie powiedziała ciocia Melisa.
-To może ja już nie będę przeszkadzać. – uśmiechnął się nieśmiało Harry. – Dobranoc.
Za nim jednak odszedł pocałował cię w policzek. Na twojej twarzy pojawiły się rumieńce. Zagryzłaś dolną wargę i weszłaś do środka.
-Harry to miły chłopak. – stwierdziła Melisa.
-Bardzo. – uśmiechnęłaś się.
-Dobrze wychowany, kulturalny, opiekuńczy. – chwaliła go ciocia. – Chcę żebyś była z nim szczęśliwa.
-Ale on jest tylko moim – zawahałaś się. – przyjacielem.
-Yhym… Właśnie widziałam. – zaśmiałaś się. 
Wchodziłaś już pomału po schodach kiedy usłyszałaś:
-Tworzycie ładną parę. Dbaj o niego...
Mam nadzieję, że się podobało.: )
Piszcie swoje opinie poniżej.
5+ komentarzy= next part
zaskoczcie mnie .: ) ;*



7 komentarzy:

  1. Podobało podobało i to bardzo

    OdpowiedzUsuń
  2. daleej ! szybko chce wiedzieć to się stanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie mogę to jest piękne ...nie wiem kogo by tu wybrać onmonmonmonmonmonmnom *______* wszystko jest jak z bajki .Powinnam się zdecydować kogo wybrać ..albo Harry albo Niall ... Harry to tylko dobry przyjaciel *__* a Niall nie chce pokazywać się z tobą na oczy .... nie wiem ...zostawiam to tobie :D czekam na kolejny i prooooszę ,żeby był szybko !!!!!! Kocham ;****

    OdpowiedzUsuń
  4. oj ale fajny no no nie mogę się doczekać <33

    OdpowiedzUsuń
  5. niall świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG... ja chce następny rozdział!!!!
    Boże to jest zajebiste :)))

    OdpowiedzUsuń