#22
~Oczami [T.I]~
Co to było? Chwila słabości? Nie jestem tego do końca pewna.
Wydaję mi się, że to uczucie powróciło. Co ja mam teraz zrobić? Nie da się
kochać dwóch facetów na raz. A jednak… Tylko dlaczego to padło na mnie. Stoję
przed najtrudniejszym życiowym wyborem. Hazza czy Nialler? Nie jestem w stanie
dzisiaj na to pytanie odpowiedzieć. Muszę przemyśleć to i owo. Przedstawić
wszystkie za i przeciw związku z Harrym, jak i Niallem. Po tym co się wydarzyło
wczoraj wieczorem niczego nie mogę być pewna. Dzisiaj kolejny dzień męczarni. Muszę w końcu
dowiedzieć się dlaczego Hazza zerwał ze mną. Co ja takiego zrobiłam? To jest
dla mnie nie wyjaśnione. Cały poniedziałkowy ranek moja ręką nie potrafiła
opanować się przed dotknięciem telefonu i napisaniu do niego. Po jakimś czasie zmagania się z moim sercem
poddałam się. Chwyciłam za telefon i wstukał na dotykowej klawiaturze
wiadomość.
WIADOMOŚĆ: Podaj mi powód dlaczego?
Długo nie otrzymywałam od niego odpowiedzi. Ten okres
oczekiwania na dźwięk telefonu oznajmiający nowego sms-a lub połączenie dłużył
się niesamowicie. Nie mogłam usiedzieć w miejscu. Ze zniecierpliwieniem
czekałam na odpowiedź. Kiedy wreszcie usłyszałam dzwonek od razu rzuciłam się w
stronę urządzenia. Uniosłam go ku górze. Na wyświetlaczu widniał napis
„Połączenie głosowe Nialler”. Nie było to czego oczekiwałam. Mimowolnie się
uśmiechnęła i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Halo?
-Hey, jak się czujesz? – zapytał z troską.
Zauważyłam widoczną zmianę w jego osobie. Stał się bardziej
troskliwy, opiekuńczy, kochany… Coraz bardziej z charakteru przypominał mi
Loczka, co utrudniało mój wybór.
-Nijak. Czuję się podle i zastanawiam się dlaczego on to
zrobił.
-To może zamiast martwić się o to, wybrałabyś się ze mną do
kina?
Przez moją głowę przeleciała jedna myśl: „Czyżby znowu poza
Londyn?”. Ale nie obchodziło mnie to. Musiałam jakoś się wyluzować. Nie
obchodziło mnie czy to odbędzie się w Londynie czy Manchesterze. Chciałam
spędzić czas z kimś mi bliskim.
-Z chęcią. – odpowiedziałam.
-To świetnie. Będę u ciebie o piątej. Do zobaczenia. –
rozłączył się. Pospiesznie spojrzałam na zegar wiszący obok mnie na ścianie.
Było dokładnie za piętnaście piąta. Wzruszyłam ramionami i szybko podniosłam
się z łóżka, aby zamienić dres i t-shirt na coś bardziej odpowiedniego.
Wybrałam więc to . Ledwo zdążyłam się przebrać, a na podjeździe usłyszałam warkot silnika.
Zeszłam więc po schodach do drzwi. Zapracowanej Melisy znów nie było.
~Biedna ciocia. Wczoraj tańczyła do białego rana, a dzisiaj
musiała zasuwać do pracy. – pomyślałam. Opuściłam dom zamykający przy tym
drzwi. Usiadłam jak zwykle na miejscu pasażera.
-Hey. Ślicznie wyglądasz. – przywitał mnie Niall, po czym
otrzymałam całusa w policzek.
Na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Tak jakby był to
pierwszy taki buziak. Chłopak uśmiechnął
się słodko.
-Na jaki film masz ochotę pójść? – zapytał po chwili.
-Słyszałam, że grają „Igrzyska Śmierci”. Chciałabym zobaczyć
ten film.
-Nie widziałaś go jeszcze?! –zapytał zaskoczony.
-Tak się składa, że nie.
-Trzeba było tak od razu mówić. – odparł Irlandczyk i
ponownie się uśmiechnął, ukazując przy tym szereg swoich białych zębów.
Blondyn był dzisiaj w wyjątkowo dobrym nastroju. Chyba
chciał zarazić mnie swoim optymizmem. Mam nadzieję, że mu się to uda.
~Oczami Nialla~
Podjechaliśmy pod kino. Wyszliśmy z samochodu, a ja od razu
podbiegłem do [T.I], żeby wziąć ją pod ramię.
Kupiliśmy bilety i popcorn. Ruszyliśmy na salę. Dziewczyna
była zachwycona filmem. Ani na moment nie odrywała swoich cudownych oczu od
ekranu. Ja co chwilę ukradkiem spoglądałem w jej stronę i napawałem się
widokiem [T. I]. W pewnym momencie
sięgnąłem po prażoną kukurydzę. Dziewczyna siedząca obok mnie zrobiła to samo
dokładnie w tym samym czasie. Nasze dłonie delikatnie się musnęły, a mnie
przeszedł dreszcz. [T.I] spojrzał prosto w moje oczy. Delikatnie uniosłem kąciki
moich ust. Nie tracąc chwili przybliżyłem się do niej i ucałowałem jej miękkie
usta. Wtedy zobaczyłem jej zniewalający
uśmiech. W jej oczach można było dostrzec iskierki szczęścia. Objąłem ją
ramieniem i tak trwaliśmy już do końca filmu.
~Oczami [T.I]~
-Tego było mi trzeba. – powiedziałam do Niallera wychodząc z
kina. –Zobaczyć film w towarzystwie miłego chłopaka.
-Cała przyjemność po mojej stronie. – zaśmialiśmy się oboje.
– To co. Może teraz spacer?
Moją odpowiedzią było przełożenie mojego ramienia pod jego
rękę. Był już wieczór. Na bezchmurnym niebie można było dostrzec kilka
gwiazdozbiorów. Mały wóz, wielki wóz i wiele innych konstelacji. Wyglądało to
wszystko razem bajecznie. Co jakiś czas Niall opowiadał mi o niektórych
gwiazdach. Zdumiewające było jak wiele o nich wiedział. Czasami słychać było
nasze współgrające śmiechy. Nagle chłopak wyrwał mi torebkę.
-Co ty robisz wariacie?- zapytałam. – Oddaj.
-Coś za coś. – zbliżył się na niebezpieczną odległość. Nasze
czoła się stykały, a usta dzieliły milimetry. – Musisz mnie złapać.
Nialler zaczął uciekać. Miałam szczęście, że założyłam
tenisówki, bo nie wyobrażam sobie tego wszystkiego w szpilkach. Chłopak był
szybszy ode mnie, chociaż były momenty, że prawie go miałam. Biegaliśmy dookoła
wszystkich ławek, drzew, krzewów. Teraz biegliśmy na otwartej przestrzeni. Pod
naszym stopami rosła, wilgotna od rosy, zielona trawa. Dało się dostrzec, że
Irlandczyk stopniowo zwalnia. Był na wyczerpaniu sił. W końcu całkowicie się
zatrzymał. Ja nie byłam w stanie wyhamować i przewróciłam nas oboje na zielone
podłoże. Leżałam na nim, zarówno jak on śmiałam się w niebogłosy.
-To teraz możesz oddać moją własność. – powiedziałam.
Chłopak posłusznie oddał mi torebkę.
-Mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić? –zapytał z poważną miną.
Spojrzałam głęboko w jego oczy. W
zniewalające niebieskie tęczówki. Delikatnie się uśmiechnęłam i odparłam:
-Pocałuj mnie.
Był widocznie zaskoczony odpowiedzią, ale już po chwili
zaczął muskać delikatnie moje usta stopniowo zamieniając to w długi, namiętny
pocałunek. Chłopak położył swoje dłonie na moich plecach i przewrócił nas tak,
że to teraz on leżał na mnie. Czułam, że się uśmiecha. To było coś
niesamowitego. Tak mi tego brakowało. Brakowało mi jego.
Brak Hazzy w tej części, ale to nic.
Jest to bardziej część dla #teamNIALLER .: )
jestem ciekawa Waszych opini, więc piszcie.;*
10+ komentarzy=next part
*
PS następna część pojawi się najpóźniej w środę.;)
*
A tak a propos...
Widziałyście to?
mam zgona*____*
pozdrawiam z grobu.♥
team niall oł yeah świetny
OdpowiedzUsuńBoskie Boskie JA CHCE JESZCZE PROSZE !!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńświetny czkam na next
OdpowiedzUsuńTEAM NIALL
ej no to z kim ona będzie ? bo ja już nie mogę się doczekać gdy się to wyjaśni ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny cudowny niesamowity jak zawsze!!! Team Niall♥ Yeah...
OdpowiedzUsuńPS. Również przyłączam się do pozdrowień z grobu:P
OOO w dupe kocham twojego bloga mam go już zakładki i jestem twoją stałą czytelniczka bede sie starac o to by kazdy post komentować. moze zrobisz tc ?
OdpowiedzUsuńSuper piszesz jestem ciekawa kto będzie z kim mam nadzieje , że z Harrym ale Niall też jest taki fajny czekam na następną część zniecierpliwieniem xoxoxo...:**
OdpowiedzUsuńświetne ;P uwielbiam twoje imaginy, a szczególnie te z serii o Larrym ;**
OdpowiedzUsuń#TEAM NIALL <3
OdpowiedzUsuńpisz dalej, proszę ;P
świetny a apropo zdjęcia umarłam czekam na kolejny już na górze
OdpowiedzUsuńteam niall brosze błagam boski blog
OdpowiedzUsuńkiedy następna część?!
OdpowiedzUsuńElisabeth
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńniall
OdpowiedzUsuńkinga;D
Yeah sorry ,ze tak późno ale dopiero się skapnęłam ,ze dodałaś ..jak zawsze cudo *___* czekam na to jak się rozwinie akcja z Harrym ,chociaż nadal wolę Nialla :D Kocham i kochana pisz ,skarbie :D
OdpowiedzUsuń