#24
Ze wszystkich sił, najmocniej jak tylko mogłem uderzyłem
Blondyna w twarz. Po jego minie można było poznać, że go zabolało. Byłem pewien
triumfu kiedy to on podniósł się i oddał mi ze zdwojoną siłą.
~Oczami [T.I]~
Ni z tego ni z owego Harry przyłożył Niallowi w twarz.
Blondyn mu oddał i tak co chwilę wymieniali się raz słabszymi, a raz
silniejszymi ciosami. Próbowałam ich rozdzielić. Na próżno. Nie słuchał mnie
ani jeden ani drugi.
-Chłopaki przestańcie! – krzyczałam.
-Cudzej dziewczyny ci się zachciało? – warknął Harry i po raz kolejny zadał ból
Irlandczykowi.
-Skończcie! – nadal próbowałam interweniować. – Będziecie
mieli kłopoty. Dość tego.
Moje przeczucia były trafne. Dochodziła godzina druga po
południu, co oznaczało patrol policji. Na rogu ulicy. dostrzegłam dwóch
biegnących w naszą stronę mężczyzn ubranych w czarne mundury. Nim się
spostrzegłam oni byli już przy nas.
-Panowie dosyć tego.- powiedział jeden z nich rozdzielając
Nialla i Harryego. – Całe to zajście wyjaśnicie na posterunku.
-Ale panie władzo to tylko takie przyjacielskie sprzeczki. –
próbowałam załagodzić całą tą sytuację.
-Pani to nazywa sprzeczką? Zabawne, że podczas sprzeczki
dochodzi do rozlewu krwi. – popatrzyłam się po twarzach Hazzy i Niallera.
Blondynowi leciała krew z nosa, a Loczek miał przeciętą wargę.
-No może to nie była sprzeczka. Ale to przyjaciele. Nie
chcieli zrobić sobie krzywdy.
-On nie jest już moim przyjacielem. – wtrącił się Styles.
Niall rzucił mu wrogie spojrzenie i już po chwili byli prowadzeni na policję.
Ja stanęłam na środku chodnika nie wiedząc co mam zrobić. Stałam tam jak to
ciele, które oddzielono od matki. Kiedy zniknęli z mojego pola widzenia
zaczęłam myśleć czy oby na pewno dobrze zrobiłam nie idąc za nimi. Emocje
wzięły górę i popędziłam w stronę budynku gdzie zaprowadzono chłopców.
~Oczami Harryego~
Zgarnęła nas policja. Nie tego oczekiwałem, ale za to Horan
dostał za swoje. Wchodząc na komisariat od razu skierowali nas do jakiegoś
pomieszczenia. Wyglądało jak coś w rodzaju sali przesłuchań, ale to
zdecydowanie nie było to. Posadzono nas przed wielkim biurkiem i kazano
poczekać. Ten idiota wyciągnął, z kieszenie jego spodni, swój telefon.
Spojrzałem na niego jak na mordercę. Był mordercą. Zamordował moje serce.
Wszystko wydarzyło się przez niego. Miałem ochotę jeszcze raz mu przywalić.
Zacisnąłem zęby i z wielkim trudem udało mi się powstrzymać. Kilka minut
później do pomieszczenia, w którym byliśmy, weszła kobieta. Usiadła na fotelu
obrotowym naprzeciwko nas.
-Witam was panowie. Nazywam się Rita i jestem kimś w rodzaju
psychologa. Słyszałam co zaszło między wami niecałe pół godziny temu i chcę wam
pomóc. – mówiła. – A więc, wiemy że doszło do bójki. Co było jej powodem?
-On uderzył mnie jako pierwszy. – odparł Blondyn.
-Bo ci się należało. – powiedziałem po chwili.
-A powiedz mi dlaczego mu się należało? – ponownie zapytała
kobieta.
-Bo on… - nie wiedziałem jak ująć to w słowa. – Zdradził
mnie.
-W jaki sposób?
-To znaczy on było powodem rozpadu mojego związku.
–sprostowałem sytuacje.
-Zrobiłem to kiedy jeszcze nie byliście razem. – wtrącił się
Niall.
-A przedwczoraj co to było, a wczoraj…
-Trzeba było z nią nie zrywać z tak błahego powodu. –
powiedział Blondyn.
-Dobrze. Mamy powód waszej walki. Tym powodem jest kobieta.
Opowiedzcie mi pokrótce co się stało.
-Ona była kiedyś moją dziewczyną… -zaczął zdrajca.
-Ale potem była ze mną. – wtrąciłem się. – Byliśmy
szczęśliwi, dopóki nie dowiedziałem się, że to właśnie on się z nią zabawiał za
nim zostaliśmy parą. Tego wieczoru kiedy z nią zerwałem próbowałem jeszcze
wszystko naprawić i pojechałem do jej domu. Wszedłem po drabinie na balkon
prowadzący do jej pokoju i przez drzwi zobaczyłem jego całującego się z moją
dziewczyną.
-Twoją byłą dziewczyną. – podkreślił Niall.
-Zamknij się, bo nie ręczę za siebie. – warknąłem.
-Spokojnie. Tylko bez nerwów. Proszę kontynuować. –
uspokoiła mnie Rita.
-A wczorajszego wieczoru widziałem ich razem parku.
Wyglądali na szczęśliwych. Całowali się, leżeli na sobie… Jakby to co było
wcześniej nie było ważne.
-A więc panowie. Mam jedną radę. Dajcie dziewczynie wolną
rękę. Niech sama wybierze któregoś z was. Postawicie ją przed faktem dokonanym.
Kiedy już jeden z was okaże się być tym szczęściarzem drugi będzie musiał się z
tym pogodzić. Każda kobieta by chciała, żeby dwóch facetów o nią walczyło.
Jednak nie może ona mieć dwóch na raz. Jednego z was musi darzyć większym,
głębszym uczuciem. – wzdrygnąłem się. Przecież więcej wspomnień [T.I] ma
związanych z Blondynem. Zapadła głucha
cisza…
no i jak wrażenia po tej części? : )
I hope you like it.xx
Piszcie opinię poniżej.;D
10+ komentarzy=next part.
*
Mam taki chodźby grafik na cały następny tydzień.
Następne części będą dodawane:
niedziela (30.09)
wtorek (2.10)
czwartek (4.10)
sobota (6.10)
więc przygotujcię się.
potem to już raczej powinny być dodawane regularnie, chyba że wystąpią jakieś komplikacje.
dziewczyno, wasz blog mam od dawna na stronie startowej opery.;D jest cudowny! ♥
OdpowiedzUsuńooo <3 będę chyba pierwsza ;P uwielbiam twój dość długi imagin z Narrym :D proszę cię tylko nie uśmiercaj żadnego bohatera , błagam ;P nie wiem tak coś mnie naszło
OdpowiedzUsuńnie mam zamiaru nikogo uśmiercać.;D
Usuńjuż myślałam, że będę pierwsza ;( ^
OdpowiedzUsuń|
Zajebisty czekam na next
OdpowiedzUsuńi szkoda że nie będziesz dodawała regularnie ale rozumiem szkoła
niall:D
OdpowiedzUsuńFAJNY *_*
OdpowiedzUsuńcuuuuuuuuuuuuuuudo *_________*
OdpowiedzUsuńnext please :D
Świetne akurat dodasz nexta w moje urodziny <3
OdpowiedzUsuńBoskie :*
OdpowiedzUsuńświetny ;d
OdpowiedzUsuńJej super <3 jestem zaa Harrym <3
OdpowiedzUsuń