#23
Tak mi tego brakowało. Brakowało mi jego.
Odrywając się od siebie oboje uśmiechnęliśmy się. Blondyn
pogładził mnie delikatnie po policzku. Spojrzał głęboko w moje oczy.
-Kocham cię. – odparł po chwili.
Poczułam zmieszanie. Chyba to zauważył, bo po chwili dodał:
-Nie musisz odpowiadać. Powiedziałem to, bo chciałem żebyś
to wiedziała. – uśmiechnął się uroczo. Po raz kolejny zasmakowałam jego ust. Po
chwili jednak podnieśliśmy się z ziemi i zaczęliśmy zmierzać w kierunku
parkingu, gdzie stał jego samochód. Chłopak podwiózł mnie pod same drzwi.
Wyłączył silnik samochodu i chwycił moją rękę.
-Dziękuję za dzisiejszy wieczór. – powiedział. – Nawet nie
wiesz ile to dla mnie znaczy.
-Nie, to ja dziękuję. – ujęłam jego twarz w dłonie.
Pocałowałam go namiętnie w usta i wyszłam z samochodu. Stojąc pod drzwiami
odwróciłam się i pomachałam mu. Szybkim krokiem weszłam na górę do swojego
pokoju. Podobał mi się ten wieczór. Był magiczny, niezapomniany i przede
wszystkim wspaniały. Siedząc na łóżku wspominałam wydarzenia mające miejsce nie
całą godzinę temu. Jak głupia uśmiechałam się sama do siebie. Pogrążyłam się w marzeniach z których wytrącił mnie dopiero
sygnał mojego telefonu. Nieświadoma treści wiadomości podniosłam telefon i
odblokowałam go. Widniał tam napis „ Nowa wiadomość od Hazza”. Przypomniał mi
się dzisiejszy ranek. Jak wyczekiwałam na odpowiedź. Szybko przycisnęłam opcje
„Otwórz”. Moje oczy ujrzały zdjęcie. Na owym obrazku dało się zobaczyć mnie
leżącą na Niallu. To nie było wszystko. Uwieczniony został nasz pocałunek. Pod
zdjęciem było napisane : „To jest powód.
Jesteś oszustką.” Zamurowało mnie. Mogło to oznaczać, że widział wszystko to co
się tam działo. Z jednej strony czułam się podle, a z drugiej niewinnie.
Przecież całowaliśmy się jak nie byłam w związku z Harrym. Nie zdradziłam go.
Byłam zdruzgotana. Chciałam mu to wszystko wyjaśnić. Próbowałam się z nim
skontaktować, ale na marne. Odrzucał wszystkie połączenia.
~Oczami Harryego~
[T.I] nie dawała za wygraną. Cały czas wydzwaniałam. Po co?
Żeby powiedzieć mi, że to co się wydarzyło w parku nic dla niej nie znaczyło.
Byłem wściekły zarówno na nią jak i mojego „przyjaciela”. Miałem wielką ochotę
dać mu w zęby. Bezkarnie zabawiał się z moją dziewczyną… Z moim największym
skarbem. Pomimo, że moje serce było rozkruszone na miliony kawałeczków,
kochałem ją. Od tak to wszystko co było między nami nie zniknie. Nie ma mowy. W
końcu telefon ucichł. Mogłem się spokojnie położyć spać. Co ja mówię?
Spokojnie?! Nie, nie. Cały czas zaprzątałem sobie głowę [T.I]. Jednak po jakimś
czasie mój organizm przezwyciężył wszystko i zmorzył mnie sen. Rano obudził mnie dzwonek telefonu. Znowu
usłyszałem „Written In The Stars”. Postanowiłem odebrać.
-Czego? –zapytałem zdenerwowany.
-Cześć stary. – usłyszałem dobrze znany mi głos Blondyna. –
Co dzisiaj robisz? Może gdzieś wyskoczymy? Na przykład do pizzerii.
Nie miałem ochoty się spotkać z tym zdrajcą, jednak moje
serce mówiło przecież to twój przyjaciel. Nie świadomy swoich słów zgodziłem
się.
-No to świetnie. Spotykamy się w tej pizzerii co zawsze o
pierwszej popołudniu. – rozłączył się.
Byłem ciekaw jak on będzie mógł spojrzeć mi prosto w oczy i
powiedzieć: „Nic się nie stało Bro”. Pieprzony zdrajca. Zobaczymy co się
wydarzy.
~Oczami [T.I]~
-Nie, [I.T.P] naprawdę nie mam ochoty tam dzisiaj iść.
Będzie tam mnóstwo ludzi, a poza tym jestem na diecie, nie mogę się obżerać pizzą.
– wykręcałam się.
-Oj no daj spokój. Od kilku tygodni nie wychodziłyśmy
nigdzie razem. Jesteśmy przyjaciółkami czy nie?
-No jesteśmy. – powiedziałam.
-To idziemy! I nie mam zamiaru słuchać wykrętów. – odrzekła
stanowczo [I.T.P].
-Niech ci będzie. – zgodziłam
się, chociaż nie chciałam ruszać się z domu. Miałam zamiar posiedzieć w
osamotnieniu i pomyśleć, no cóż, z moich planów nici. Spojrzałam szybko na zegarek. Dochodziło
południe. Przeniosłam swój wzrok z powrotem na moją przyjaciółkę i zapytałam:
-O której chcesz tam iść?
-Idź się zbieraj. O pierwszej wychodzimy. – odpowiedziała.
Poszłam się przygotować. Prysznic, make-up, ubiór – jak co
dzień. Na wyznaczoną godzinę byłam zwarta i gotowa. Opuściłyśmy razem z [I.T.P]
dom cioci i ruszyłyśmy do „Verony”- ulubionej pizzerii mojej towarzyszki. Nie
byłam świadoma tego co miało nastąpić wkrótce…
~Oczami Harryego~
Nadeszła ta godzina. Godzina spotkania z największym zdrajcą
stąpającym po tym świecie. Patrzyłem na niego z pogardą, podczas gdy on
uśmiechał się, żartował jakby nigdy nic. Na jego twarzy malowało się widoczne
szczęście.
-Masz mi może coś do powiedzenia? – zagaiłem.
-Nie. – odpowiedział krótko zajadając się kawałkiem pizzy.
-To może powiesz mi stary co robiłeś wczoraj? – brnąłem
dalej.
-Byłem w kinie.
-A z kim?
-Z dziewczyną.
-Doprawdy? A która była tą szczęściarą? –zakpiłem.
Chciał już coś powiedzieć kiedy jego wzrok przeniósł się na
wejście do restauracji. Wyglądał jak zaczarowany. Nie wiedziałem o co mu
chodziło. Zatruł się czy co?
-[T.I]. – powiedział nagle. Ja spojrzałem w to miejsce gdzie
mój towarzysz.
~Oczami [T.I]~
Kiedy wchodziłyśmy z [I.T.P] do restauracji byłyśmy
pogrążone w rozmowie. Cały czas patrzyłam się w jej stronę. Tylko na moment
odwróciłam spojrzenie w przeciwnym kierunku. Zamurowało mnie. Przy jednym ze
stolików w „Veronie” siedzieli Niall i Harry. Blondyn zauważył mnie i po chwili
wypowiedział moje imię. Byłam przerażona. Moje nerwy podwoiły się gdy wylądował
na mnie także wzrok Loczka. Nie miałam pojęcia co miałam zrobić.
-Wybacz mi, ale… - zawahałam się. – Nie dam rady. –
wybiegłam stamtąd. Dość szybkim krokiem zmierzałam do domu. Ciągle idąc wzdłuż
Green Street usłyszałam wołanie. Odwróciłam się. Za mną biegł Niall.
-[T.I] czekaj! – krzyczał. Dałam za wygraną i przystanęłam
na chwilę. Chłopak podbiegł do mnie i obdarzył mnie czułym pocałunkiem w usta,
który miał być powitaniem.
~Oczami Harryego~
Szedłem za Niallem. Wiedziałem, że biegnie za nią.
Spodziewałem się, że przywita ją uściskiem, ale nie pocałunkiem. Bezczelnie pocałował
ją w usta i to w dodatku na moich oczach. Tego było za wiele. Długo wałczyłem z
moją pięścią, ale dałem za wygraną. Szybkim krokiem, niemal że truchtem,
podszedłem do nich.
-Harry? – powiedziała pytającym głosem [T.I].
Ze wszystkich sił, najmocniej jak tylko mogłem uderzyłem Blondyna w
twarz. Po jego minie można było poznać, że go zabolało...
No i jak? ;D
Podoba się?;*
Piszcie w komentarzach.;*
10+komentarzy= next part.
*
następna część pojawi się w piątek.; )
Zajebisty czekan na next
OdpowiedzUsuńSuperowy chyba najleprza część!!!Oczywiście dalej Team Niall♥
OdpowiedzUsuńPS. Oby Niall'owi nic się nie stało i niech Harry się uspokoi:D
Jej pisz szybciutko następnom jest cudowna
OdpowiedzUsuńpisz szybciutko następnom jest cudowna Zajebisty czekan na następny!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoskie <3 Team Harry niech Niall sie od niej odczepi
OdpowiedzUsuńjeju !!!!! szkoda mi jest Harrego :"( niech coś zrobi nie wiem ...jestem po obu stronach czy jak tak aaaa TEAM-ach kocham ich obojgu tak samo tak jak wszystkich i nie potrafię wybrac którego ...sama wiesz jacy oni są uroczy :)
OdpowiedzUsuńBOskie kocham tego imagina <3333
OdpowiedzUsuńPOBIŁ ... MOJEGO ... NIALLERA ... ?! on tego pożałuje !! świetne pisz dalej, proszę <33
OdpowiedzUsuńoczywiście #TEAM NIALL ;**
szkoda mi Harrego ;( chociaż w pewnych momentach było mi szkoda Nialla ;c no w każdym razie super !! proszę cię pisz dalej, bo jestem strasznie ciekawa <3
OdpowiedzUsuńteam niall niall
OdpowiedzUsuńNiee niee Niall ! Jestem za TEAM HaRRy <3
OdpowiedzUsuńtakk niall niall
OdpowiedzUsuńJej Niall najpierw ją poniżał ,a teraz chce z nia być ! Ja chcę żeby ona była z Harrym !!
OdpowiedzUsuń