Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 września 2012

#22 Narry PART~13~

 #22


~Oczami [T.I]~
Co to było? Chwila słabości? Nie jestem tego do końca pewna. Wydaję mi się, że to uczucie powróciło. Co ja mam teraz zrobić? Nie da się kochać dwóch facetów na raz. A jednak… Tylko dlaczego to padło na mnie. Stoję przed najtrudniejszym życiowym wyborem. Hazza czy Nialler? Nie jestem w stanie dzisiaj na to pytanie odpowiedzieć. Muszę przemyśleć to i owo. Przedstawić wszystkie za i przeciw związku z Harrym, jak i Niallem. Po tym co się wydarzyło wczoraj wieczorem niczego nie mogę być pewna.  Dzisiaj kolejny dzień męczarni. Muszę w końcu dowiedzieć się dlaczego Hazza zerwał ze mną. Co ja takiego zrobiłam? To jest dla mnie nie wyjaśnione. Cały poniedziałkowy ranek moja ręką nie potrafiła opanować się przed dotknięciem telefonu i napisaniu do niego.  Po jakimś czasie zmagania się z moim sercem poddałam się. Chwyciłam za telefon i wstukał na dotykowej klawiaturze wiadomość.
WIADOMOŚĆ: Podaj mi powód dlaczego?
Długo nie otrzymywałam od niego odpowiedzi. Ten okres oczekiwania na dźwięk telefonu oznajmiający nowego sms-a lub połączenie dłużył się niesamowicie. Nie mogłam usiedzieć w miejscu. Ze zniecierpliwieniem czekałam na odpowiedź. Kiedy wreszcie usłyszałam dzwonek od razu rzuciłam się w stronę urządzenia. Uniosłam go ku górze. Na wyświetlaczu widniał napis „Połączenie głosowe Nialler”. Nie było to czego oczekiwałam. Mimowolnie się uśmiechnęła i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Halo?
-Hey, jak się czujesz? – zapytał z troską.
Zauważyłam widoczną zmianę w jego osobie. Stał się bardziej troskliwy, opiekuńczy, kochany… Coraz bardziej z charakteru przypominał mi Loczka, co utrudniało mój wybór.
-Nijak. Czuję się podle i zastanawiam się dlaczego on to zrobił.
-To może zamiast martwić się o to, wybrałabyś się ze mną do kina?
Przez moją głowę przeleciała jedna myśl: „Czyżby znowu poza Londyn?”. Ale nie obchodziło mnie to. Musiałam jakoś się wyluzować. Nie obchodziło mnie czy to odbędzie się w Londynie czy Manchesterze. Chciałam spędzić czas z kimś mi bliskim.
-Z chęcią. – odpowiedziałam.
-To świetnie. Będę u ciebie o piątej. Do zobaczenia. – rozłączył się. Pospiesznie spojrzałam na zegar wiszący obok mnie na ścianie. Było dokładnie za piętnaście piąta. Wzruszyłam ramionami i szybko podniosłam się z łóżka, aby zamienić dres i t-shirt na coś bardziej odpowiedniego. Wybrałam więc to . Ledwo zdążyłam się przebrać, a na podjeździe usłyszałam warkot silnika. Zeszłam więc po schodach do drzwi. Zapracowanej Melisy znów nie było. 
~Biedna ciocia. Wczoraj tańczyła do białego rana, a dzisiaj musiała zasuwać do pracy. – pomyślałam. Opuściłam dom zamykający przy tym drzwi. Usiadłam jak zwykle na miejscu pasażera.
-Hey. Ślicznie wyglądasz. – przywitał mnie Niall, po czym otrzymałam całusa w policzek.
Na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Tak jakby był to pierwszy taki buziak.  Chłopak uśmiechnął się słodko.
-Na jaki film masz ochotę pójść? – zapytał po chwili.
-Słyszałam, że grają „Igrzyska Śmierci”. Chciałabym zobaczyć ten film.
-Nie widziałaś go jeszcze?! –zapytał zaskoczony.
-Tak się składa, że nie.
-Trzeba było tak od razu mówić. – odparł Irlandczyk i ponownie się uśmiechnął, ukazując przy tym szereg swoich białych zębów.
Blondyn był dzisiaj w wyjątkowo dobrym nastroju. Chyba chciał zarazić mnie swoim optymizmem. Mam nadzieję, że mu się to uda.
~Oczami Nialla~
Podjechaliśmy pod kino. Wyszliśmy z samochodu, a ja od razu podbiegłem do [T.I], żeby wziąć ją pod  ramię.
Kupiliśmy bilety i popcorn. Ruszyliśmy na salę. Dziewczyna była zachwycona filmem. Ani na moment nie odrywała swoich cudownych oczu od ekranu. Ja co chwilę ukradkiem spoglądałem w jej stronę i napawałem się widokiem [T. I].  W pewnym momencie sięgnąłem po prażoną kukurydzę. Dziewczyna siedząca obok mnie zrobiła to samo dokładnie w tym samym czasie. Nasze dłonie delikatnie się musnęły, a mnie przeszedł dreszcz. [T.I] spojrzał prosto w moje oczy. Delikatnie uniosłem kąciki moich ust. Nie tracąc chwili przybliżyłem się do niej i ucałowałem jej miękkie usta.  Wtedy zobaczyłem jej zniewalający uśmiech. W jej oczach można było dostrzec iskierki szczęścia. Objąłem ją ramieniem i tak trwaliśmy już do końca filmu.
~Oczami [T.I]~
-Tego było mi trzeba. – powiedziałam do Niallera wychodząc z kina. –Zobaczyć film w towarzystwie miłego chłopaka.
-Cała przyjemność po mojej stronie. – zaśmialiśmy się oboje. – To co. Może teraz spacer?
Moją odpowiedzią było przełożenie mojego ramienia pod jego rękę. Był już wieczór. Na bezchmurnym niebie można było dostrzec kilka gwiazdozbiorów. Mały wóz, wielki wóz i wiele innych konstelacji. Wyglądało to wszystko razem bajecznie. Co jakiś czas Niall opowiadał mi o niektórych gwiazdach. Zdumiewające było jak wiele o nich wiedział. Czasami słychać było nasze współgrające śmiechy. Nagle chłopak wyrwał mi torebkę.
-Co ty robisz wariacie?- zapytałam. – Oddaj.
-Coś za coś. – zbliżył się na niebezpieczną odległość. Nasze czoła się stykały, a usta dzieliły milimetry. – Musisz mnie złapać.
Nialler zaczął uciekać. Miałam szczęście, że założyłam tenisówki, bo nie wyobrażam sobie tego wszystkiego w szpilkach. Chłopak był szybszy ode mnie, chociaż były momenty, że prawie go miałam. Biegaliśmy dookoła wszystkich ławek, drzew, krzewów. Teraz biegliśmy na otwartej przestrzeni. Pod naszym stopami rosła, wilgotna od rosy, zielona trawa. Dało się dostrzec, że Irlandczyk stopniowo zwalnia. Był na wyczerpaniu sił. W końcu całkowicie się zatrzymał. Ja nie byłam w stanie wyhamować i przewróciłam nas oboje na zielone podłoże. Leżałam na nim, zarówno jak on śmiałam się w niebogłosy.
-To teraz możesz oddać moją własność. – powiedziałam.
Chłopak posłusznie oddał mi torebkę.
-Mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić? –zapytał z poważną miną.  Spojrzałam głęboko w jego oczy. W zniewalające niebieskie tęczówki. Delikatnie się uśmiechnęłam i odparłam:
-Pocałuj mnie.
Był widocznie zaskoczony odpowiedzią, ale już po chwili zaczął muskać delikatnie moje usta stopniowo zamieniając to w długi, namiętny pocałunek. Chłopak położył swoje dłonie na moich plecach i przewrócił nas tak, że to teraz on leżał na mnie. Czułam, że się uśmiecha. To było coś niesamowitego. Tak mi tego brakowało. Brakowało mi jego.

Brak Hazzy w tej części, ale to nic.
Jest to bardziej część dla #teamNIALLER .: )
jestem ciekawa Waszych opini, więc piszcie.;*
10+ komentarzy=next part
*
PS następna część pojawi się najpóźniej w środę.;)
*
A tak a propos...
Widziałyście to?
mam zgona*____*
pozdrawiam z grobu.♥






15 komentarzy:

  1. team niall oł yeah świetny

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie Boskie JA CHCE JESZCZE PROSZE !!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny czkam na next
    TEAM NIALL

    OdpowiedzUsuń
  4. ej no to z kim ona będzie ? bo ja już nie mogę się doczekać gdy się to wyjaśni ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny cudowny niesamowity jak zawsze!!! Team Niall♥ Yeah...
    PS. Również przyłączam się do pozdrowień z grobu:P

    OdpowiedzUsuń
  6. OOO w dupe kocham twojego bloga mam go już zakładki i jestem twoją stałą czytelniczka bede sie starac o to by kazdy post komentować. moze zrobisz tc ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Super piszesz jestem ciekawa kto będzie z kim mam nadzieje , że z Harrym ale Niall też jest taki fajny czekam na następną część zniecierpliwieniem xoxoxo...:**

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne ;P uwielbiam twoje imaginy, a szczególnie te z serii o Larrym ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. #TEAM NIALL <3
    pisz dalej, proszę ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny a apropo zdjęcia umarłam czekam na kolejny już na górze

    OdpowiedzUsuń
  11. team niall brosze błagam boski blog

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy następna część?!
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  13. Yeah sorry ,ze tak późno ale dopiero się skapnęłam ,ze dodałaś ..jak zawsze cudo *___* czekam na to jak się rozwinie akcja z Harrym ,chociaż nadal wolę Nialla :D Kocham i kochana pisz ,skarbie :D

    OdpowiedzUsuń