tą część dedykuję @GosiaMalik <3
mam nadzieję, że Cie się spodoba <3
enjoy.♥
#93
-Wychodzisz? – zapytał zaciekawiony.
-Tak. – wpadł mi do głowy pomysł. Zawahałam się przez chwilę.
– Może chciałbyś pójść ze mną? – był widocznie zaskoczony, jednak po chwili na
jego twarzy pojawił się uśmiech.
-A wiesz, że z chęcią.
*
Spacerowaliśmy spokojnie we dwoje po plaży przy zachodzącym
słońcu. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Po prostu dobrze się bawiliśmy. Z nikim
tak dobrze mi się nie rozmawiało od niepamiętnych czasów. Blondyn było otwartą
osobą. Łatwo potrafił poprawić komuś humor. Wpędzał na moją twarz uśmiech i to
było niesamowite. Horan często komplementował mnie. Sprawiał tym, że czułam się
wyjątkowo dobrze. Czuliśmy się komfortowo w swoim towarzystwie. Nie mieliśmy
żadnych granic, jeśli chodzi o tematy do rozmów. Może to, dlatego że byliśmy w
tym samym wieku, a może dlatego, że z momentu na moment czułam do Irlandczyka
coś więcej. Było to idiotyczne. Znaliśmy się zaledwie od dwóch dni, a ja nie
chciałam żeby zostawiał mnie na choćby sekundę. Był kimś wyjątkowym,
niepowtarzalnym. Nigdy nie spotkałam takiej osoby jak on. Czuły, kochany,
opiekuńczy. Czego tu więcej chcieć od mężczyzny? On okazywał to na każdym kroku
nawet w zwykły i przypadkowym zetknięciu naszych dłoni. Wtedy to czułam się
jakby po moim ciele przechodziła iskra. Niesamowite uczucie, które naprawdę
trudno zdefiniować.
Nie chcieliśmy wracać do hotelu. Jednak nie mogliśmy znów
niepokoić naszych przyjaciół. Wolnym krokiem zmierzaliśmy w stronę luksusowego
kurortu. Wracaliśmy jednak inną drogą. Prowadziła przez miasto. Zapatrzyłam się
w piękne pamiątki i rzeźby. Wszystko kipiało szczęściem i energią. Kolorowe
światełka co rusz przewijały mi się przed oczami. Przystanęłam na chwilę przed
jednym ze stoisk. Przyglądałam się cudownej biżuterii wykonanej z lokalnych
kruszców.
-Ten kolor byłby dla panienki idealny. – usłyszałam kobiecy
głos przed sobą. Podniosłam wzrok ku górze i dostrzegłam niewysoką,
przysadzistą kobietę, która z sympatycznym uśmiechem zachęcała potencjalnych
klientów do podejścia do jej stoiska. W danym momencie pokazywała ona na
naszyjnik ze świecących kamieni w kolorze lawendy. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Lawendowy od zawsze było moim ulubionym kolorem.
-Ile jest warte to cudo? – zapytałam.
-W jakiej walucie miałby być dokonany zakup?
-W funtach.
-W takim razie tylko 100
funtów. To nie dużo, a niech panienka uwierzy jest warto zainwestować. –
po moim ciele przebiegło uczucie przerażenia. Nie stać mnie było na taki
wydatek. Mimo iż błyskotka podobała mi się bardzo była zmuszona odłożyć ją.
Podziękowałam uprzejmie sprzedawczyni za fatygę i odwróciłam się do tyłu
starając się odszukać wzrokiem mojego przyjaciela, który zaginął gdzieś w
tłumie.
~Oczami Nialla~
Na rozległym targu roiło się od ludzi. O tej porze takie
miejsca zyskiwały na atrakcyjności. Przez to całkowicie straciłem z pola
widzenia [T.I]. Starałem się ją odszukać przez dłuższy czas. Krążyłem dookoła
straganów i wzrokiem wyszukiwałem moją piękną towarzyszkę. Moje serce uspokoiło
się gdy dostrzegłem ją przy jednym ze stoisk. Była pochłonięta rozmową ze
sprzedawczynią. Wyglądała tak cudownie. Nie potrafiłem oderwać wzroku od niej,
szczególnie gdy na jej twarzy gościł uśmiech za który oddałbym każdą cenną
rzecz. Nie podchodziłem bliżej. Przyglądałem się jej. Byłem zafascynowany tą
drobną i smukłą osóbką.
Po krótkiej chwili dziewczyna odwróciła się i zaczęła
przeczesywać tłum wzrokiem. Zrobiła kilka kroków w przód. A wtedy szybko
podszedłem do sprzedawczyni straganu.
-Przepraszam panią. – zwróciłem się do starszej kobiety. –
Stała tu przed chwilą taka piękna dziewczyna, prawda?
-W rzeczy samej chłopcze.
-Mogłaby mi panie powiedzieć czy coś kupiła.
-Nic nie kupiła, ale przyglądała się temu naszyjnikowi. –
wskazała mi na łańcuszek wypełniony kamykami w kolorze jasnego fioletu.
Uniosłem go wyżej i dokładnie się mu przyjrzałem.
-Ile za niego? – zapytałem pospiesznie.
*
-To był miły wieczór. – odparła [T.I]
-Mnie też się podobało.
-Musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć. –stwierdziła.
-Koniecznie. – uśmiechnąłem się do niej.
-Dobranoc Niall.
-Dobranoc.
~Oczami [T.I]~
Zniknęłam za drzwiami pokoju. Nie pewnie podeszłam do
przestronnego łóżka i z wielkim uśmiechem na twarzy zajęłam na nim miejsce.
Położyłam się na plecy. Wpatrywałam się przez kilka minut w sufit. To był
naprawdę wspaniały dzień, a właściwie wieczór. Żałowałam jedynie, że tak szybko
się skończył. Z przemyśleń wytrąciło mnie pukanie do drzwi. Spojrzałam w ich
stronę i niepewnie zbliżyłam się do drewnianego prostokąta pokrytego białą farbą. Uchyliłam je delikatnie. Do mojego
pokoju wtargnął Niall. Zamknął szybko drzwi za sobą i przekręcił zamek.
-Przepraszam, ale ja tak dłużej nie mogę! - Chłopak zbliżył
się do mnie. Złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Mocno napierał swoimi
wargami na moje. Robił to z pasją, poświęceniem. Tak jakby jutra miałoby nie
być. Tym razem nie miałam zamiaru go odepchnąć. Było zupełnie na odwrót.
Chciałam tego tak samo jak on. Oplotłam więc swoje dłonie dookoła jego szyi i
odwzajemniłam pocałunek. Blondyn objął mnie w tali. Jego dłonie zaczęły błądzić
po moich plecach. Wolnymi ruchami zsunął jedno
ramiączko mojej sukienki. Oderwał się od moich ust i złożył pocałunek na
moim ramieniu. Moja dłoń opadła na jego klatkę piersiową. Pomału wsunęłam ją
pod koszulkę Blondyna i poczułam jak bardzo umięśniony tors ma Niall. Wodziłam
rękom po jego klatce piersiowej, tak jakbym starała się nauczyć go na pamięć.
Nialler po dłuższej mojej zabawie zniecierpliwił się. Przerwał wszystko
całkowicie i ściągnął z siebie swój t-shirt. Przystąpił do dalszych środków.
Zsunął kolejne ramiączko kwiecistej sukienki, która od razu opadła na podłogę.
Chłopak zadowolony z siebie wpił się w moje wargi. Nie pozwalał mi choćby na
chwilę złapać oddechu. Nie potrzebowałam tego. Tylko on był mi niezbędny.
Irlandczyk zaczął prowadzić nas w kierunku łóżka. Będąc już blisko niego położył jedną dłoń na
moich nagich plecach i delikatnie ułożył mnie na legowisku. Sam zawisnął nade
mną, podparty na swoich otwartych dłoniach. Po chwili jedną z nich podniósł do
góry. Zaczął nią wodzić wzdłuż mojej talii. Wolnym ruchem dojechał do mojej
klatki piersiowej. Pogładził swoją dłonią jedną z moich piersi. Poczułam
dreszcz na swoim ciele. Było mi dobrze. Nie chcąc pozostać mu dłużną poczęłam
szukać swoimi dłońmi jego męskości. Jadąc po jego torsie w dół natknęłam się na
wybrzuszenie. Uśmiechnęłam się poprzez pocałunek i zaczęłam delikatnie napierać
na jego przyjaciela. Horan po raz wykazał się swoją niecierpliwością. Złapał on
za końce mojej bielizny i pociągnął ją zamaszystym ruchem w dół. Sekundę
później zabrał się on za swoje bokserki. Postąpił z nimi jak z moją dolną
częścią garderoby. Przyparł swoim brzuchem do mojego. Spojrzał w moje oczy.
Chciał w nich zobaczyć co czuję, jak reaguje na jego czynności. Wolno wszedł we
mnie sprawiając iż poczułam się błoga. Przymrużyłam delikatnie oczy starając
sobie wyobrazić co działo się we wnętrzu mojego ciała w danej chwili.
Zacisnęłam swoje palce na jego szyi. Odebrał on to jako znak, że może
przyspieszyć. Ruchy Nialla stawały się co raz bardziej intensywniejsze. Za
każdym razem wkładał w to wiele energii. Regularne pchnięcia stawały się
szybsze. W mojej głowie pomimo braku alkoholu wirowało dość mocno. Nigdy nie
czułam się tak mężczyźnie jak przy Blondynie. Był wyjątkowy na swój sposób. Był
delikatny, a za razem stanowczy, namiętny, ale i czuły. Starał się bardzo aby
nie wyrządzić mi żadnej krzywdy. Najzwyczajniej w świecie bał się o mnie.
Chłopak pocałował moje wargi. Nie łapczywie, ale subtelnie. Wykonywał tylko
delikatne muśnięcia. Czując, że nie pozostało już wiele czasu jeszcze bardziej
przylgnęłam do jego ciała. Wówczas Blondyn przyspieszył chcąc dostarczyć mi jak
najwięcej. Moje ciało dostało impuls, że to definitywny koniec. Wygięłam swoje
plecy w łuk, a on wypuścił we mnie swoje ciepłe płyny. Pomału i nie gwałtownie
opuścił moje ciało. Pomimo zmęczenia podparł jedną ręką swoją głowę i próbując
złapać oddech wpatrywał się we mnie.
-Jesteś wyjątkowa. – spojrzałam na niego.
-Dlaczego?
-Bo już jesteś tylko i wyłącznie moja. – odparł i po raz
kolejny złożył pocałunek na moich ustach. – Mam coś dla ciebie. – odparł i po
ciemku zaczął szukać swoich spodni. Minęło około minuty zanim odnalazł je.
Wyciągnął coś z kieszeni i wrócił do mnie. Wystawił rękę przed moją głowę.
Trzymał on ten sam naszyjnik, któremu przyglądałam się dzisiaj.
-Skąd ty? – nie zdołałam powiedzieć więcej.
-Skąd wiedziałem, że ci się spodobały? Widziałem jak na nie
patrzyłaś. Podchodząc bliżej stwierdziłem, że będzie wyglądał na tobie
cudownie, więc kupiłem.
-Ale one były strasznie drogie. Nie mogę ich przyjąć. –
protestowałam.
-Nie masz innej opcji. – Niall zbliżył się jeszcze bardziej
do mnie. Czułam jego ciepły, miętowy oddech na moich policzkach. Pogładził on
jedną swoją dłonią mój policzek. Spojrzał prosto w moje oczy sprawiając tym
samym, że poczułam silną falę gorąca w sobie. – Chcę, żebyś zawsze je nosiła.
Pragnę aby przypominały ci o mnie. – powiedział słodkim tonem. Chwyciłam jego
twarz w swoje dłonie i złożyłam czuły pocałunek na jego wargach.
-Nawet bez niego pamiętałabym o tobie doskonale. – odparłam.
Nialler położył swoją głowę na moją klatkę piersiową. Wtulił się w moje ciało.
Pogłaskałam go po włosach i złożyłam pocałunek na czubku głowy chłopaka. –
Dobranoc.
-Dobranoc kochanie...
nieoczekiwany zwrot akcji.:3
mam nadzieję, że Wam się spodoba :3
piszcie swoje opinie poniżej.:)
10+ komentarzy = next part.:) xx
*
znowu nie mam nic do powiedzenia.
to może chociaż powiem, że jeżeli pojawią się jakieś błędy to przepraszam.:3
xx
Część zajebista + dziękuję za dedykację.
OdpowiedzUsuńPowinnaś napisać książkę. A co do całokształtu - świetne. Nie mogę doczekać się następnej.
Pozdrawiam, @GosiaMalik
Czytając to miałam dreszcze jak przy żadnej poprzedniej *o* Po prostu jesteś świetna, dodaj jak najszybciej kolejną część ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, @helena_byczys
Hyhyhy..jak ja na niego czekałam.:D Wkoncu.<3 Przecudowny.^^ Niall,on jest taki kochany.<3
OdpowiedzUsuń/Daniella.*-*
OMG jakie to boskie, kocham to jak piszesz i w ogóle ciebie kocham
OdpowiedzUsuńJesteś świetna :) piszesz normalnie cudownie ;*
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne i mam nadzieję, że to nie będzie już koniec ;**
<3 *_*
Jezu to jest świetne ale co zrobisz z Gregiem i Lucy??
OdpowiedzUsuńImagin ZAJEBISTY *-*
Niezły zwrot akcji. Mam nadzieję, że się pobiorą potem :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z innymi dziewczyno jesteś NIEZWYKŁA po prostu ^-^
OdpowiedzUsuńCzytałam inne imaginy na twoim blogu i stwierdzam, że jak dla mnie ten jest na razie najlepszy :>
OdpowiedzUsuńDawaj Dalej ;)
OdpowiedzUsuńNext szybko!! ;p
OdpowiedzUsuńKocham twojego Bloga. Nie żartuje +.+
OdpowiedzUsuńAww genialny *.* next please :D
OdpowiedzUsuńjejku, cudowny, co tu więcej mówić xx
OdpowiedzUsuńczekam na następną część <3
http://socanwedoitalloveragain.blogspot.com/ - zapraszam :)
świetny, świetny! <3
OdpowiedzUsuńSuperr ,genialny czekam na następną część ;>>>
OdpowiedzUsuńŚwietny *_*
OdpowiedzUsuńJejku cudny rozdział <3 Czekam na kolejny ! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
jaki Niall, nie spodziewałam sie tego po Nim, ale dobrze że zdecydował się walczyć o swoje i o to co czuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na nexta
kocham to
OdpowiedzUsuńZajebisty !
OdpowiedzUsuńświetny !!! *.*
OdpowiedzUsuńkiedy next? czekam caaałą niedzielę :P
OdpowiedzUsuńNominowałam blog do Versatile Blogger Award :) http://szalonemarzeniaa.blogspot.com/2013/03/versatile-blogger-award_25.html
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już niedługo next bo zaczynam się niecierpliwić :*
Mam do ciebie pytanie, czy mogłabym wstawić ten kilku częściowy imagin na stronkę, oczywiście napiszę z jakiego bloga został wzięty <3 / natalia
OdpowiedzUsuńjasne.:) a mogłabyś mi powiedzieć jak nazywa się ta stronka? :) xx
UsuńOpowiadania z Jednokierunkowej ulicy tu masz linka jakbyś chciała http://m.facebook.com/profile.php?id=394618667279228&ref=stream&__user=100002179496179 dziękuję <3 / natalia
UsuńKoniec ?!? Czemu ??? Ja chce daleeeeej <3
OdpowiedzUsuń