tą część dedykuję @Iza_Izabells <3
mam nadzieję, że Ci się spodoba <3
enjoy.♥
#94
-Nawet bez niego pamiętałabym o tobie doskonale. – odparłam.
Nialler położył swoją głowę na moją klatkę piersiową. Wtulił się w moje ciało.
Pogłaskałam go po włosach i złożyłam pocałunek na czubku głowy chłopaka. –
Dobranoc.
-Dobranoc kochanie.
*
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do pokoju przez
otwarty balkon. Obudziłam się wtulona w
nagi tors Nialla. Podniosłam głowę do góry i dostrzegłam śpiącego
chłopaka, który przez sen uśmiechał się. Zagryzłam dolną wargę i zbliżyłam się
do jego twarzy. Nie mogąc się powstrzymać ucałowałam jego policzek. Blondyn
pokręcił trochę twarzą i zacisnął uścisk swoich dłoni na moim ramieniu.
-Takie pobudki mógłbym mieć codziennie. – odparł lekko
zasapanym głosem.
-Nie ma tak dobrze. Wstajemy. – próbowałam wstać, jednak
uścisk Horana uniemożliwił mi to.
-A mógłbym dostać jeszcze jednego? – zapytał z miną
niewinnego szczeniaka.
-Ale co takiego chciałby pan dostać, panie Horan?
-No nie wiem. – udawał zamyślenie. – Może buziaka? –
pocałowałam ponownie jego policzek i odsunęłam się całkowicie od niego. – Tylko
tyle? – zapytał zawiedziony. Pokiwałam tylko twierdząco głową. – O nie, nie. –
odparł i szybkim ruchem przekręcił nas tak, że leżałam pod nim. Złączył nasze
usta w pocałunku. Z każdą sekundą co raz bardziej pogłębiał go. Zaangażował
się, a ja nawet ze świadomością że robię źle nie potrafiłam mu odmówić.
Uśmiechnęłam się przez pocałunek i oczekiwałam dalszych poczynań.
-Kiedyś się z tobą ożenię. – mówił przez pocałunek.
Posmutniałam chwilowo. Z małżeństwem kojarzyła mi się Lucy, która tak naprawdę
oboje zraniliśmy. Jednak kiedy chłopak zjechał z pocałunkiem na moją szyję od
razu to przykre wspomnienie wyparowało. Niall powrócił z pocałunkiem do moich
ust. Ponownie napierał na nie natarczywie. Nie dano nam się jednak cieszyć tą
chwilą. Ktoś gwałtownie zapukał w drzwi do mojego pokoju. Oderwaliśmy się z
Niallem od siebie.
-[T.I], jesteś tam? – zapytał męski głos zza drzwi. Blondyn
zaklną cicho pod nosem i odwrócił wzrok.
-Znowu on. – wyszeptał z irytacją. Ponownie rozległo się
pukanie.
-Otwórz, proszę. -
głos z ust Grega ponownie zabrzmiał w moich uszach.
-Już idę. – krzyknęłam. - Nialler, zbierz swoje ubrania i do
szafy. – wydałam cicho polecenie. Irlandczyk spojrzał na mnie.
-Nie otwieraj mu. – zarządził.
-Nie wygłupiaj się. Tylko zbieraj ubrania. – uległ. Zaczął
się panoszyć po całym pomieszczeniu, aż w końcu rzucił wszystko do rozsuwanej
szafy. Założyłam szybko na siebie kwiecistą sukienkę, którą miałam założoną na
sobie wczoraj i w mgnieniu oka znalazłam się przy drzwiach. Spojrzałam jeszcze
w tył, aby upewnić się że wszystko jest na swoim miejscu. Nialler jak na złość
stał wychylony. Pokazałam mu energicznym ruchem, że ma wejść w głąb szafy i
zasunąć drzwi. On nie reagował. Po kilku sekundach szybko zbliżył się do mnie.
Ujął moją twarz w dłonie. Spojrzał prosto w oczy.
-Pamiętaj, że jesteś tylko moja. – złożył soczystego buziaka
na moich wargach i wtargnął do garderoby. Będąc w lekkim szoku otworzyłam drzwi
wejściowe.
-Już myślałem, że nie otworzysz. – ucałował mój policzek na
powitanie. – Idziesz na śniadanie? Wszyscy już
czekają. Muszę tylko sprawdzić
co u Nialla. To jak będzie?
-Wiesz, to ja obudzę Nialla, bo zapewne śpi, a ty dołącz do
reszty. Za chwilę do was dojdziemy – uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Skoro tak mówisz. Dobrze. Do zobaczenia ślicznotko. –
puścił mi oczko i ruszył korytarzem do windy. Zamknęłam za sobą biały
prostokąt.
-Możesz już wyjść. – powiedziałam pospiesznie.
-Ja go, któregoś dnia zabiję. – mówił zjawiając się obok
mnie.
-Dlaczegóż to? – zapytałam śmiejąc się.
-To nie jest śmieszne.
-Jest. – pocałowałam jego policzek. – Słodko wyglądasz kiedy
się złościsz. To urocze, że jesteś
zazdrosny.
-Ja?! Skądże znowu. – spojrzałam na niego, błagając aby się
nie wygłupiał. – No dobrze. Jestem zazdrosny. Jak cholera. – uśmiechnęłam się,
zagryzając przy tym wargę.
-Idź się ubieraj. – ucałowałam czubek jego nosa. On tylko
uśmiechnął się seksownie i wcześniej sprawdzając czy nikogo nie ma na korytarzu
opuścił mój pokój.
*
Przebrani, umyci i gotowi ruszyliśmy w stronę tarasu, gdzie
zwykliśmy jeść posiłki. Nialler cały czas doprowadzał mnie do napadów
niekontrolowanego śmiechu. Nie dziwiłam się więc gdy zapytano się mnie czy
wszystko w porządku. Krótko po wyjściu z pokojów znaleźliśmy się na jadalni.
Zajęliśmy nasze stałe miejsca i jak gdyby nigdy nic wdaliśmy się w rozmowę z
naszymi towarzyszami. W pewnym momencie ciepły dotyk na swojej dłoni, która
znajdowała się pod stołem. Spojrzałam dyskretnie w dół i dostrzegłam,
że Niall
próbuje spleść nasze palce w jedność. Ułatwiłam mu tu i chwyciłam jego dłoń.
Chłopak zaczął gładzić swoim kciukiem wierzchnią warstwę mojej skóry. Przez
cały czas pieścił moją dłoń pod stołem. Mógł robić to swobodnie gdyż mebel
zakrywał śnieżnobiały, długi obrus. Czułam jak przyjemne ciepło przepływało
przez moje ciało. Mało brakowało, aby na mojej twarzy nie pojawiły się wypieki.
Takie sytuacje miały miejsce przez kilka następnych dni.
Najmłodszy z Horanów dyskretnie okazywał mi swoje uczucia. Starał się, aby nie
być przyłapanym przez kogokolwiek. Nie chcieliśmy jak na razie niszczyć
szczęścia wszystkich. Chcieliśmy nacieszyć się sobą. Szczęście nie trwało zbyt
długo. Każde kłamstwo ma krótkie nogi i na jaw wyjdzie prędzej czy później.
*
-[T.I] możesz zjawić się za chwilę w gabinecie właściciela
tego pokoju? – usłyszałam głos przyjaciółki w słuchawce telefonu. Nie brzmiała zbytnio entuzjastycznie. Bałam
się, że coś się stało.
-Oczywiście. Zaraz będę. – wyszłam szybko z pokoju
nieświadoma tego co miało nastąpić. Prędko przemierzałam hotelowe korytarze, aż
po kilku minutach znalazłam się w ekskluzywnie urządzonym gabinecie. Zapukałam
do drzwi. Usłyszałam przytłumione ‘proszę’ i niemal natychmiast weszłam do
środka. W małym pomieszczeniu było ogromny tłok. Niall, Greg, Lucy. Wszyscy
spojrzeli na mnie z grobowymi minami. Wyglądali jakby ktoś z ich rodziny
właśnie umarł. Byli przygnębieni i zaskoczeni. Tak, zaskoczeni. Inaczej nie da
się tego opisać.
-Jestem już. – spojrzałam niepewnie na twarz Blondyna. Nie
był zadowolony. Nie miałam pojęcia o co mogło chodzić. – Czy coś się stało? –
zapytałam.
-Może ty nam powiesz? – zapytała ironicznie Lucy.
-Spokojnie. – uspokoił ją gruby mężczyzna w garniturze. –
Panienko Montgomery, nie tak gwałtownie. – zbulwersowana Lucy usiadła na jednym
z krzeseł. – A więc, panno [T.N] co robiła pani w nocy zaraz po powrocie z
wyprawy po lesie deszczowym?
-Spałam. – odpowiedziałam
z lekkim przerażeniem.
-To chyba logiczne, ale pochwal się z kim spałaś...
JESTEŚCIE NIESAMOWICI! *_____*
28 komentarzy pod ostatnim postem *_____*
Wasze słowa są dla mnie czymś naprawdę ważnym, więc cieszę się jak głupia.
dziękuję Wam <3
*
muszę też Was przeprosić, że wczoraj nic nie dodałam.
ale od razu mogę się usprawiedliwić faktem, że nie było mnie cały dzień w domu.
o 11 wyjechałam do Łodzi na koncert Justina *_*
wróciłam dopiero w nocy. około 3.
właśnie dlatego nie dodałam.
musicie mi wybaczyć. spełniałam jedno z kilku moich marzeń.:)
*
mam nadzieję, że podoba Wam się ta część.:)
piszcie swoją opinię w komentarzach.
10+ komentarzy = next part.:)
OMG!Jakie zajebiste *.*
OdpowiedzUsuńO Boże jakie cudowne <33 :D Em xx
OdpowiedzUsuńcudowny!
OdpowiedzUsuńnastępna część, będzie częścią ostatnią? :)
a tak przy okazji i jak było na koncercie?
pozdrawiam trzymaj się ciepło! :*
http://socanwedoitalloveragain.blogspot.com/
Śliczny *_______*
OdpowiedzUsuńCudooooooooo !
OdpowiedzUsuńOmomom *.*
OdpowiedzUsuńZajebista część! *.*
Już chcę kolejną :D
Proszę dodaj jak najszybciej :*
Pozdrawiam :**
O jaaacie.*-* Zaczyna się dziać.:D Mam nadzieje ze "[t.i]" nie zostanie zmasakrowana przez Lucy.:D Hyhyhy..ale nawet jeśli to było warto dla Nialla.<3 Taki slodziasny slodziak z niego.*-* KOCHAM TO.!<3 Z niecierpliwością czekam na następny.^^
OdpowiedzUsuń/Daniella.:***
ale świetnie to rozwiązałaś :) ciekawe czy się z tego wybronią czy wszystko wyjdzie na jaw, osobiście jestem za wersją nr 2 bo oczywiście chcę happy endu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na next
Omnomnomnom *.* nie moge doczekac sie nastepnej czesci. Ten imagin jest faaaascynujacy <3 dodaj nastepna czesc dalej :3
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE *_* świetne. nie mogę doczekać się następnej części!
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko, bo umrę z ciekawości!!!
Pozdrawiam, @GosiaMalik
O BOOZE SWIETNY *,* dawaj nastepny
OdpowiedzUsuńCUDOWNY CUDOWNY CUDOWNY <3 KOCHAM JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEJ CZĘŚCI DODAJ SZYBKO PROSZĘ <3 / Aś < sorki ale nie mam konta dlatego pisze z anonima >
OdpowiedzUsuńCUDOWNY ! <333
OdpowiedzUsuńdalejj. szybko
OdpowiedzUsuńWspaniałe, byłaś na koncercie *---* też chciałam, ale się nie udało / natalia
OdpowiedzUsuńJeju kobieto ! nie trzymaj nas w takiej niepewności !! Pisz szybciutko kolejną <33
OdpowiedzUsuńnoo co za arcydzieło *.*
OdpowiedzUsuńKocham Cie <3
super że udało Ci się spełnić marzenie :D gratulacje :>
OdpowiedzUsuńDalej, dalej, dalej, dalej. zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńDaj następną część...
OdpowiedzUsuńElisabeth
Naprawdę musiałaś urwać w takim momencie? xD
OdpowiedzUsuńDodaj szybko następny, bo nie wytrzymam z ciekawości co się stanie. Masz ogromny talent tylko pozazdrościć :)
I jak było na koncercie? Pewnie w niedziele nie mogłaś się doczekać kiedy zobaczysz JB. Ja jadę 4.04 na koncert 1D i już nie mogę się doczekać. <3
Dodaj szybko kolejny, prosimy :)
@Karola_143