chciałam tego imagina zadedykować najwspanialszej osóbce na tej planecie.
jest ona częścią naszego Mortadella Team.;3
Daniello to dla Ciebie.;* ♥
enjoy.♥
#49
Zima. Przecudowna pora roku. Delikatne płatki śniegu
powolnie opadają na ziemię tworząc przy tym puchową pierzynkę. Wszystko dookoła
umiera. Popada w senność i melancholie. Wszyscy chowają się przed zimnem w swoich ciepłych domach. Nie rozumiem tego.
Zamiast siedzieć pod kocem można przecież wyjść na świeże powietrze. Porzucać
się śnieżkami, ulepić bałwana. Po prostu przeżyć przewspaniałe chwile w gronie
rodziny lub przyjaciół. Każdego dnia wychodziłam na spacer. Wygłupiałam się w
najlepsze z moim najlepszym przyjacielem. Ja i Niall nie usiedzielibyśmy chwili
w spokoju. Obydwoje mamy coś w rodzaju ADHD. Mamy po sto pomysłów na minutę,
każdy chcemy wypróbować i zrealizować. Ktoś by powiedział, nadpobudliwe
bachory. Ja wtedy odpowiem, młodzi ludzie cieszący się życiem.
*
-No nie daj się prosić. – nalegał Blondyn.
-Ale doskonale wiesz, że ja nie potrafię. – tłumaczyłam się,
próbując przy tym jakoś wykręcić.
-Dlatego chcę cię tam zabrać i nauczyć. Zgódź się. Proszę. –
zrobił maślane oczka, którym nie byłam w stanie się oprzeć. On doskonale to
wiedział i w perfidny sposób wykorzystywał moją słabość.
-Dobrze! Niech cię będzie! Ale przygotuj się na jazdę przy
bandzie.
-Okey, okey! – uśmiechnął się szerzej.
*
-Może jednak zmienisz zdanie i zamiast tego pójdziemy coś zjeść?
– pytałam podenerwowana.
-Nie mów mi, że wymiękasz. Ty, dziewczyna która w swoim
życiu skoczyła ze spadochronem boi się wejść na lodowisko?! No proszę cię! Nie
rozśmieszaj mnie.
Po chwili doszliśmy do wypożyczalni łyżew. Dostałam swoją
parę i odeszła wraz z Horanem w stronę lodowiska. Powoli zakładałam jedną łyżwę
podczas gdy Irlandczyk był zwarty i gotowy. Oczywiście, jak zwykle, musiał
czekać na mnie.
-Idziesz w końcu? – zapytał zniecierpliwiony. Wzięłam
głęboki wdech i podniosłam się z drewnianej ławeczki. Starając się nie
przewrócić wgramoliłam się na śliską taflę lodu. Czując gładką powierzchnię pod
stopami od razu chwyciłam się bandy. Tak tylko dla bezpieczeństwa.
-O nie, nie kochana! Tak się bawić nie będziemy. –
powiedział Nialler i ujmując moją dłoń ciągnął mnie na środek lodowiska,
oddalając mnie tym samym od mojej jedynej deski ratunku.
-Rozluźnij się księżniczko. – uwielbiałam jak tak do mnie
mówił. Zawsze to poprawiało mi humor, tak było i tym razem. Uśmiechnęłam się do
chłopaka i próbując utrzymać równowagę jeździłam wolno po lodzie, odpychając
się raz lewą, a raz prawą nogą.
Przez kolejne kilkanaście minut nabierałam wprawy i pod
wpływem impulsu puściłam dłoń przyjaciela. Jeździłam o własnych siłach,
wychodziło mi. Chcąc czy nie chcąc zaczęłam przyspieszać. Długo jeździłam
utrzymując takie tempo, zwolniłam dopiero wtedy, gdy do moich uszu dobiegł głos
Horana.
-Skoro jesteś już taką mistrzynią to może mały wyścig? –
zaproponował.
-Czemu nie? – spodobała mi się ta myśl. – Co zrobisz jak
wygram?
-Wszystko co zechcesz. – uśmiechnął się tajemniczo.
-Okey, wchodzę w to.
-Robimy trzy kółka, kto pierwszy dotknie tego czerwonego
drążka wygrywa. Gotowa?
-Jak nigdy. – dodałam szybko.
-Do startu, gotowi, START! – przyspieszyliśmy. Początkowo to
Blondyn był na prowadzeniu, jednak po niecałej minucie jazdy wyprzedziłam go.
Zostawiłam go daleko w tyle. Chłopak nieskutecznie próbował zmienić moją
dominację w drugie miejsce. Miejsce przegranego. Zaczęło się ostatnie kółko.
Byłam pewna wygranej kiedy obok mnie śmignęła postać Irlandczyka. Niall
gwałtownie przyspieszył. Nie fortunnie dla niego, stracił panowanie nad sobą.
Nie zdążył wyhamować i tym samym wylądował na zimnym podłożu. Zaniepokojona
podjechała do niego.
-Wszystko w porządku? – zapytałam przejęta. Nialler podniósł
się o własnych siłach i stanął na nogi. Po jego czole leciała krew.
-O mój Boże! Chodź szybko! Musimy to opatrzyć. – chwyciłam
chłopaka za rękę i zeszliśmy z lodu. Kierownik lodowiska widząc zaistniałą
sytuację przyniósł nam apteczkę z niezbędnymi rzeczami. Zaprowadziłam
przyjaciela do damskiej toalety. Kazałam mu usiąść na klapie od ubikacji i sama
weszłam do kabiny, zamykając przy tym drzwi po to by Niall nie czuł się
niekomfortowo. W końcu był w toalecie dla kobiet. W kabinie było ciasno, mimo
to próbowałam odkazić i owinąć ranę.
-Pani doktor widzę, że pani nie wygodnie. Proszę spocząć. –
poklepał się przy tym po swoich udach.
-Niall siedź spokojnie i nie wierć się.
-No to usiądź i nie będę. – zaszantażowana przez Blondyna
usiadłam na jego kolanach. Nie ukrywam było o niebo wygodniej. Zamoczyłam wacik
w wodzie utlenionej i przyłożyłam do zakrwawionego miejsca. Po chwili
usłyszałam jak chłopak cicho syknął.
-Szczypie. – powiedział po chwili.
-Ma szczypać. To znak że masz zakażoną ranę. Uważaj teraz.
Znowu może zaszczypać. – ponownie przetarłam jego czoło wacikiem. Krótko potem
przykleiłam w to miejsce plaster i zadowolona z siebie uśmiechnęłam się.
-No, panie Horan już po wszystkim. – zniżyłam wzrok na
wysokość jego oczu. Nasze spojrzenia spotkały się, a ja utonęłam w niebieskiej
głębi jego tęczówek. Pierwszy raz moja twarz była tak blisko jego.
-Byłem dzielnym pacjentem, więc chyba należy mi się
nagroda.. – jego głos wytrącił mnie z transu.
-A co byś chciał? –zapytałam, a on oplótł swoje ramiona
dookoła mojej talii.
-Pozwól, że sam wybiorę nagrodę. – odparł po chwili. Jeszcze
bardziej zbliżył się do mnie. Delikatnie musnął moje wargi. Drugie, trzecie
muśnięcie zaczęłam to odwzajemniać. Horan przeistaczał to w co raz to namiętniejsze
pocałunki. Kiedy miał już pewność, że go nie odepchnę wtargną swoim językiem do
moich ust. Sprowokował to do tego
stopnia, że i mój język zaczął ten namiętny taniec. Zaplotłam ręce dookoła szyi
Irlandczyka. Chłopak całował mnie z taką pasją i namiętnością, że nie byłam w
stanie tego przerwać. Musiałam jednak dać za wygraną i odkleiłam się od niego.
Nialler oparł swoje czoło o moje. Próbował wyrównać oddech i nabrać do płuc
powietrza. Znów spojrzał mi prosto w oczy. Dostrzegłam w nich iskierki i
radość.
jest nasz Niallerek.;3
mam nadzieję, że Wam się podoba.;*
już prawię zima wiec myśle, że teraz będą pojawiały się imaginy o takiej tematyce głównie.;3
*
piszcie jak Wam się pdobało.;*
10+ komentarzy= next imagine.
*
UWAGA, UWAGA, UWAGA!
mam wiadomość dla #teamHazza z poprzedniego opowiadania.;3
jestem w trakcie pisania nowego opowiadania właśnie z Haroldem w roli głównej.
za niedługo założę nowego bloga poświęconego temu opowiadaniu.: )
i z tej okazji mam do Was pytanie,
będziecie czytać i wspierać mnie tak jak teraz? : )
Świetny imagin
OdpowiedzUsuńChętnie będę czytac opowiadanie z Hazzą
#teamHazza
Oczywiście,będziemy czytać! Piękny imagin, już czuję święta :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie jeżeli możesz :) http://iamvoguelover.blogspot.com/
Cześć :) świetny blog i oczywiście będę czytać dalej :)) !
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Awards.
http://1d-polish-imagines.blogspot.com/2012/11/liebster-awards-d.html
Awwwww piękny
OdpowiedzUsuńKocham twoje imaginy. Kocham twoją twórczość i będę ją dalej wspierać przy nowym opowiadaniu :) xx
OdpowiedzUsuńhymm ♥
OdpowiedzUsuńno jednym słowem genialnie napisane...
cudooo ;))
kocham jeździć na łyżwach i kocham święta, więc tematyka jak najbardziej będzie mi odpowiadała ;pp
a opowiadanie o Harrym będę czytała ;))
skoro ty go piszesz <3
hid.bloog.pl
SUUUUPER!!!!!!!!Poprostu super zajebisty imaginy :)
OdpowiedzUsuńawwwwwwwww... how sweet. <3 ^.^
OdpowiedzUsuńOoo ale uroczy! Jeden z najlepszych <3
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się opowiadania o Harrym :)
OdpowiedzUsuńoczywiście że tak ;> na pewno będę czytać i wspierać . Jesteś cudowna ;**
OdpowiedzUsuńPS. Uwielbiam imaginy o tematyce zimowej...
Cudowny,boski,świetny nie wiem co powiedzieć więcej, nic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuńcześć :) na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ z perspektywy Loli. pod rozdziałem informujemy także o konkursie, który trwa do piątku. Zachęcam do czytania, komentowania i brania udziału w konkursie. Przepraszam za spam - jenny ♥
OdpowiedzUsuńjesteś genialna !! KOCHAM CIĘ ! <33
OdpowiedzUsuńAhh...dziękuję Ci Martello.<33 genialny..a to nie jest ten co w szkole czytalam..tzn ten na kartkach...bo tenb w zeszycie też był cudowny.<33 kocham twojego bloga..jestś genialna ..i masz PRZEBOSSKI TALENTT DZIEWCZYNO.! :****
OdpowiedzUsuńtak Daniello.;) to jest właśnie ten imagin tylko trochę w nim pozmieniałam.;3 x
UsuńJejkuuuu ! ;DD Czytam i czytam i nie mogę się nadziwić ,ze masz Taki Ogromny Talent! ♥
OdpowiedzUsuń<33
P.S A tak po za tym :
Zapraszam do siebie i liczę na komentarz:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
(sorry za SPAM )