powiem tylko, że wystąpi tu króciótka scena +18 .;3
ale niewyszła zbytnio, bo pierwszy raz opisywałam coś takiego.;>
enjoy.♥
#43
Uniosłam głowę do góry i ponownie popatrzyłam w jego stronę.
Pokiwałam delikatnie głową na znak, że idę na ten pomysł.
-Strasznie was przepraszam, ale muszę iść jeszcze po książki
do szafki. Wybaczcie. – powiedziałam i szybko wstałam od stołu.
-Nic się nie stało kochanie. Podwieźć cię po szkole do domu?
– zapytał Gary, a ja odruchowo popatrzyłam na Irlandczyka, który kiwał
przecząco głową tak aby nikt tego nie zobaczył.
-Nie trzeba Gary. Poradzę sobie. – posłałam mu uśmiech i
odeszłam.
~Oczami Nialla~
[T.I] zniknęła za drzwiami prowadzącymi na szkolny korytarz.
Odczekałem jeszcze chwilę i sam podniosłem się z siedzenia.
-A ty gdzie się wybierasz? – zapytał Jake.
-Muszę do łazienki. Wypiłem za dużo wody. – wymyśliłem coś
na szybko.
-No spoko, spoko. Zastanawiałem się dlaczego tak szybko
uciekasz. – ponownie usłyszałem głos kumpla.
-Na razie! – powiedziałem do wszystkich i szybko udałem się
do wyjścia. Zwinnym krokiem doszedłem do drzwi małej kanciapy. Pomału uchyliłem
drzwi i dostrzegłem ją. Największą piękność tego świata. Uśmiechnąłem się do
niej i objąłem ją w talii.
-Jeszcze się dzisiaj z tobą nie witałem. – powiedziałem po
czym złączyłem nasze usta w pocałunku.
-Oh, jaka strata. Obawiam się, że będziesz musiał za to
słono zapłacić. – uśmiechnęła się uwodzicielsko oplatając ręce dookoła mojej
szyi.
-Jestem gotów zapłacić każdą cenę. – wpiłem się zachłannie w
jej usta. Ciągle całując dziewczynę posadziłem ją na małym stoliku. Powoli
zacząłem ściągać z niej spodnie. Jednym ruchem chwyciłem za rozporek i zsunąłem
jej jeansy niżej. Ona w tym samym czasie wykonała to samo z moją dolną częścią
garderoby. Wyciągnąłem z bokserek mojego przyjaciela i delikatnie wszedłem w
nią. Początkowo wolnymi ruchami, to nietrwało długo. Przyspieszyłem w pewnym
momencie na co [T.I] odpowiedziała cichym jęknięciem. Nasz stosunek nie trwał
zbyt długo. Po dziesięciu minutach przyjemność do naszych uszu dotarł dźwięk
dzwonka. Opuściłem ciało dziewczyny i wolnym ruchem wciągnąłem na siebie
spodnie. Po chwili [T.I] podeszła do
mnie. Ujęła moją twarz w dłonie i złożyła na moich ustach soczystego buziaka.
-Jesteś cudowny. – powiedziała i wyszła ze składzika
sprzątaczek. Ja jeszcze kilka minut po tym stałem jak wryty. Opamiętałem się
dopiero gdy do pomieszczenia weszła woźna, która zaskoczona moim widokiem
wygoniła mnie stamtąd. Udałem się do klasy.
~Oczami [T.I]~
Opuściłam mały pokoik i ruszyłam w stronę sali
gimnastycznej. Na wf-ie kilka razy oberwałam piłką. To wydarzenie całkowicie
rozkojarzyło mnie. Czułam się nieziemsko dobrze. Może to nie Gary jest tym
jedynym. Głupia ja. Na pewno nie jest. Nasz romans z Niallem utrzymywaliśmy w
tajemnicy jeszcze przez długi czas. Na każdej przerwie śniadaniowej
spotykaliśmy się w składziku i oddawaliśmy się sobie. Z każdym dniem byłam
bliższa podjęcia decyzji o zakończeniu związku z Garym. Taka prawda, że to nie
w nim byłam zakochana. W mojej głowie całkowicie zawrócił mi ten uroczy Blondyn,
którego wcześniej uważałam za kompletnego idiotę. Nikt nie podejrzewał nas o nic. Dalej idealnie
odgrywaliśmy swoje role. Ja wiernej i kochającej dziewczyny, Niall natomiast
sprawiedliwego i bliskiego przyjaciela Garyego. Mimo, że nie było mi dane
chodzić z Blondynem publicznie za rękę, ani całować na każdym kroku to i tak
cieszyłam się z samej jego obecności. Za każdym razem gdy mój chłopak umawiał
się gdzieś z kumplami ( w tym też z Horanem) i ich dziewczynami, na siłę
próbowałam się do niech dołączyć. Dla niego nie wydawało się to dziwne, nie
zważając na fakt że rzadko gdzieś z nimi wcześniej wychodziłam, traktował to
bardziej jako że moja miłość do niego nie pozwala mi się z nim rozdzielić
choćby na dwie godziny. Czasami szkoda mi go. No cóż… Serce nie sługa.
*
-No nie daj się prosić! – Gary namawiał mnie na walentynkowe
ognisko ze znajomymi. Tego roku luty był wyjątkowo ciepły, nic więc nie stało
na przeszkodzie aby urządzić coś takiego zimą.
-A kto tam będzie? – zapytałam.
-No jak to kto?! Jake z Amandą, Marcus z Caroline, ja z tobą
i jeszcze paru singli.
-Walentynkowa impreza dla singli wśród par? – powiedziałam zaskoczona.
-Przecież nie zostawimy naszych kumpli. Niall i Harry nie
mają akurat co robić, więc zgodzili się. – na samo wspomnienie jego imienia
robiło mi się ciepło. Bez wahania zgodziłam się pojechać na to ognisko. – To świetnie.
Pojedziesz samochodem razem z Niallem. Obiecał że zabierze cię po drodze.
Byłam niesamowicie zadowolona z tej wiadomości. Nie trudno domyślić się dlaczego…
tak wiem. scena +18 jest taka nie dociśnięta, ale na swoją obronę powiem, że nie potrafię czegoś takiego pisać tak na luzie. to krępujące siedzieć przed plakatami na ścianie i pisać takie rzeczy.;3
wybaczcie, to mój piereszy raz.;3 ;>
*
piszcie jak Wam się podobała ta część.: )
10+ komentarzy= next part.: )
Masz talent, czekam na następną część :))
OdpowiedzUsuńnext part plisss
OdpowiedzUsuńChce nastepny! Prosze! ;)
OdpowiedzUsuńO jaa !!!!!!!!!!!! Megaaa <3
OdpowiedzUsuń...Nie wiem co napisać.!!!
OdpowiedzUsuńJesteś świetna.!!!!
Kiedy NN.???
Cudne!!
OdpowiedzUsuńJejkuuuu :) jakie to było cudowne !
OdpowiedzUsuńSuper, masz wielki talent ;***
OdpowiedzUsuńjejciuu ZAWSZE MUSICIE URYWAĆ W TAKICH MOMENTACH?! imagin oczywiście genialny, czekam na następną cześć :3
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam na next
OdpowiedzUsuńsuper *.* kocham ten blog *.*
OdpowiedzUsuńWiem jak ciężko jest opisać scenę +18 sama nie raz próbowałam ale nie potrafiłam ale nie przejmuj się jest świetny
OdpowiedzUsuńkiedy kolejna część ??? omg twoje imaginy są takie świetne że od kompa nie odchodze a zać do na sprawdziany nie przygtowana ale warto jesteś boska tak jak twoje imaginy masz dar nie zmarnuj go :)
OdpowiedzUsuń