a taka niespodzianka w środku tygodnia.;3
imagin dedykuję dragonfly.♥
enjoy.♥
#48
Bycie studentem filologii angielskiej wcale nie jest takie
proste jak się wszystkim wydaję. Do perfekcji trzeba mieć opanowany język
angielski. To właśnie jest to co niektórych przeraża. Dla mnie to jest piękne.
Możliwość porozumiewania się w obcym języku jest czymś co się ceni u młodych
ludzi. Od zawsze lubiłam ten język. Był dla mnie jak nierozwiązana zagadka i
tajemnica. Wydawał się być trudnym, jednak ja każdego dnia starannie się do
niego przykładałam. Brałam udziały w konkursach, olimpiadach z angielskiego i
nie chwaląc się osiągałam nawet dobre wyniki. W liceum nauczyciel dostrzegł mój
potencjał i kilkakrotnie wysyła mnie na wymiany międzynarodowe. Wymiana
zazwyczaj następowała z uczniami z Irlandii, a jedyne o czym marzyłam w swoim
życiu to polecieć do Anglii. Od dziecka chciałam pójść na London Eye i
obserwować z góry co dzieje się w centrum tętniącego życiem Londynu. To jednak
nie doczekało się spełnienia gdy byłam w szkole. Postanowiłam to zmienić.
Przeprowadziłam się do tego niezwykłego państwa, zostawiając w Polsce
najbliższych. Nie był to łatwy wybór, ale miałam poparcie rodziców. Chcieli
abym rozwijała swoje pasje i spełniała marzenia.
Na miejscu szukałam dla siebie pracy. Pragnęłam z całej siły
pokazać ludziom, że zwykła Polka potrafi do czegoś doprowadzić. Podjęłam się
pracy nauczyciela angielskiego w jednej z angielskich szkół. Ze względu na wysoki poziom szkół i prestiż
Londyńskich podstawówek przenieśli mnie poza granice owego miasta. Przerzucono
mnie do oddalonego o ponad 270
km Bradford. To niezwykle gościnne miasto. Moi nowi
sąsiedzi jak i współpracownicy oraz uczniowie przyjęli mnie ciepło. Można by
powiedzieć że przypadłam im do gustu. Zaakceptowali mnie jak swojego. To
sprawiało, że Bradford wydawało mi się być rajem na ziemi.
*
Minęły dwa lata odkąd uczę w Bradford Elementary School.
Przydzielono mi klasę dla których stałam się wychowawczynią. To miłe i pogodne
dzieciaki, uwielbiające się bawić i wygłupiać. Każde z nich jest dla mnie
wyjątkowe. Każde ma coś w sobie co kocham nad życie. Zżyłam się z dwudziestką
rozrabiaków. Często po lekcjach organizowałam kółka tematyczne, zazwyczaj
widywałam tam całą moją klasę. Jedyną dziewczynką która nie opuściła ani
jednych zajęć była Safaa Malik. Czarnowłosy aniołek o niebieskich oczkach,
zawsze uśmiechnięta i gotowa do pomocy swoim rówieśnikom. Lubiła się uczyć.
Spędzała ze mną dużo czasu. Kiedyś oznajmiła mi że jestem jej ulubioną
nauczycielką. Ucieszyłam się, że ktoś tak bardzo może polubić swojego
wychowawcę, a że akurat trafiło na mnie było to podwójne szczęście.
-Safaa kto dzisiaj odbierze cię po zajęciach? – zapytałam
gdy razem z dziewczynką wycinałyśmy kółka do szkolnej gazetki.
-Mój brat, proszę pani. – uśmiechnęła się pokazując przy tym
szereg swoich białych ząbków. – Dzisiaj ma przyjechać z Londynu. Nie widziałam
go bardzo długo.
-Na pewno się za nim stęskniłaś.
-Bardzo. Nazywa się Zayn i jest strasznie ładny. – słowo
‘strasznie’ przeciągnęła. Miało to wyrażać jak owy chłopak nieziemsko jest
przystojny. Zaśmiałam się na jej słowa. Zabrzmiały tak jakby chciała mi go
bliżej przedstawić.
-Panno Malik, nie musi pani aż tak mi schlebiać. –
usłyszałam za swoimi plecami męski głos. Od razu, wraz z dziewczynką siedzącą
obok mnie odwróciłyśmy się do tyłu. Za nami stał wysoki chłopak z postawionymi
czarnymi włosami i pojedynczym blond pasemkiem. Jego karmelowe oczy idealnie
współgrały z odcieniem jego skóry i długimi czarnymi rzęsami. Uśmiechnął się.
Bez wahania odwzajemniłam gest. Safaa miała rację. Zayn to nieziemsko
przystojny chłopak.
-ZAYN! – krzyknęła moja towarzyszka rzucając się mu na
szyję.
- Cześć młoda. – przywitał się z nią chłopak mocno
przytulając ją do siebie. – Aleś ty urosła i wyładniała.
-Kilku chłopców z jej klasy ogląda się za nią. –
powiedziałam co spowodowało, że Mulat spojrzał w moją stronę. Na jego twarzy
zagościł jeszcze większy uśmiech.
-Zayn to jest moja wychowawczyni. Pani [T.I].
- Miło mi cię poznać. – powiedział wyciągając w moją
kierunku dłoń. Uścisnęłam ją i obdarzyłam go uśmiechem. – Jestem Zayn.
-[T.I]. – wypowiedziałam szybko. – Mnie również miło cię
poznać.
-Może cię gdzieś podrzucić? – zapytał.
-Nie dziękuję. Dam sobie radę.
-Niech pani nie da się prosić! – usłyszeliśmy głos Safy.
-No właśnie [T.I]. Nie daj się prosić. Nalegam. – zgodziłam
się. Obydwoje nalegali co miałam zrobić.
*
-Tutaj mieszkam. Jeszcze raz dziękuję. – powiedziałam
spoglądając na Zayna, który cały czas uśmiechał się.
-Polecam się na przyszłość. – powiedział po chwili gdy
wychodziłam z jego samochodu.
-Dowidzenia proszę pani. – usłyszałam jeszcze głos
dziewczynki.
-Do jutra.
*kilka tygodni później*
-Dasz się zaprosić na kawę może? – zapytał nieśmiało Zayn.
-Dlaczego nie. – uśmiechnęłam się.
-Naprawdę? Zgadzasz się. – zapytał zdziwiony.
-No tak. Co w tym takiego dziwnego? - zaśmiałam się.
-Nic nie ma w tym dziwnego, tylko… - nie dokończył tego
zdania. – To przyjadę dzisiaj po Safę i gdy tylko odwiozę ją do domu
pojedziemy, dobrze?
-Pewnie.
~*~
Od tamtego dnia zaczęliśmy się co raz częściej spotykać. Nie
tylko na kawie, czy podczas gdy on odbierał swoją siostrę ze szkoły. Zayn
zaczął zapraszać mnie do kina i do restauracji. Nie ukrywam, podobało mi się
to. On mi się podobał. Byłam nim zauroczona. Do czasu, aż pierwszy raz złączył
nasze wargi ze sobą. Czułam wtedy tak zwane motyle w brzuchu. Przyjemny dreszcz
przeszywał mnie na wskroś za każdym razem gdy chłopak uraczył mnie swoim
dotykiem, spojrzeniem. Zakochałam się w nim. Z czasem nasza znajomość nabierała
rumieńców. Zostaliśmy parą. Szczęśliwą i nierozłączną parą zakochanych w sobie
ludzi, gotowych zrobić dla siebie wszystko.
moja kara na komputer została lekko zelżona, że tak powiem.
mam dziennie po jednej godzinie (w tygodniu).
więc tak się wzięłam i napisałam trochę w poniedziałek i trochę dzisiaj
i oto jest!
imagin z BadBoyem.;3
*
piszcie jak Wam się podobało.: )
10+ komentarzy = next imagine. : )
*
następny imagin będzie z Niallerem.;3
Zajebisty
OdpowiedzUsuńBoski inny ale boski
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńSuper, na prawdę masz wielki talent ;***
OdpowiedzUsuń"W milczeniu przyglądaliśmy się sobie aż w końcu nasze usta spotkały się. Sama nie wiem jak to się stało, ale powiem szczerze, że podoba mi się to. [...] Ta chwila jest wspaniała i mogłaby trwać wiecznie. Tylko jest jeden problem…" jeśli chcesz wiedzieć co wydarzy się w dalszym rozdziale Jenny to zapraszam na blog http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/, w którym wszystko jest opisane. Ogłosiłyśmy także konkurs, w którym każdy ma szanse wygrać. Zapraszam - jenny ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję ♥
OdpowiedzUsuńnaprawdę wielką radość mi tym sprawiłaś ;))
a co do imaginu to brak mi słów...
jest wspaniały, boski, genialny ;pp
i pomysł mi się strasznie podoba ;))
ohh dziewczyno masz talent ;p
pisz szybciutko ;** hid.bloog.pl
oh God, to było piękne!
OdpowiedzUsuńkrótkie, ale piękne! :D
+obserwuję :)
Zajebisty imaginy jak zresztą zwykle :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała czas to odwiedz mój blog http://sungmydreams.blogspot.com/