#109
Wspólne spędzanie czasu z przyjaciółmi było dla mnie czymś
wyjątkowym i priorytetowym. Zazwyczaj zgromadzaliśmy się w salonie. Zwykłe,
domowe miejsce, a jednak przy nich miało urok. Często oglądaliśmy filmy,
jedliśmy, rozmawialiśmy o rachunkach ( nawet to było wtedy przyjemne), ale
zazwyczaj tylko siadaliśmy i wymienialiśmy się poglądami na różne tematy. W
ciągu tygodnia nie mieliśmy zbyt wiele okazji, aby porozmawiać. My z chłopakami
zajmowaliśmy się przygotowaniami do trasy, a dziewczyny chodziły na uczelnie i
do pracy, dlatego zawsze organizowaliśmy to w sobotę co zazwyczaj kończyło się
kacem. Nigdy nie narzekaliśmy na taki przebieg wydarzeń do czasu, aż tylko
dwójka domowników została singlami. Do tego jeden z nich, był szaleńczo
zakochany w tym drugim, a raczej w TEJ drugiej.
*
-O czym będziemy dzisiaj rozmawiali? – nasze co tygodniowe
zebranie rozpoczął Liam.
-Szczerze powiedziawszy to ja nie mam pomysłu.
–odpowiedziała Perrie.
-Mam tak samo. – dodał Zayn muskając ustami policzek swojej
dziewczyny. Można by powiedzieć, że w
pewnym stopniu zazdrościłem Malikowi,
tego że może komuś okazywać swoją czułość. Też tego chciałem. Pragnąłem poczuć,
że mam przy sobie kogoś komu będzie na mnie zależeć, kto któregoś dnia powie
mi, że czuje się przy mnie bezpieczny. Szukałem tej jedynej dziewczyny od
bardzo dawna. W końcu się trafiła. Pojawiła się przez przypadek, zbieg
okoliczności. Gdyby Sandy nam jej nie przedstawił teraz zapewne dalej marnował
bym dni i noce na rozmyślanie jak mogłaby wyglądać dziewczyna idealna. Teraz
miałem ją na wyciągnięcie ręki. Mieszkała pod tym samym dachem. Mogłem już
dawno wyznać jej co krąży po mojej głowie, jednak moja nieśmiałość i strach
przed odtrąceniem paraliżowały mnie.
-To może rozmawiajmy o byle czym. – do moich uszu dobiegł
jej melodyjny głos. Zachwycałem się nim przez dłuższą chwilę. – Mówmy to co
przyjdzie nam do głowy. – rozglądała się po wszystkich zgromadzonych z
uśmiechem na twarzy. Ja cały czas wlepiałem w nią swoje oczy. Zachowywałem się
jak początkujący psychopata, który wybierał swoją ofiarę. Nie myślałem nad tym
jak może to wyglądać z czyjejś perspektywy. Szczerze to nie obchodziło mnie to,
bo przy niej całkowicie odpływałem. Ciągle w nią wpatrzony zauważyłem, że tym
razem spojrzała na mnie. Jej uśmiech delikatnie się poszerzył, a ja poczułem
wewnątrz zalewające mnie ciepło. – Harry zaczynasz! – krzyknęła odwracając ode
mnie swój wzrok.
-No cóż. Co ja mogę wam powiedzieć. Może to, że korzystając
z wolnego wybieram się z Maddie do Manchesteru. – powiedział z uśmiechem. Widać
było, że był zakochany w swojej nowej dziewczynie. Nigdy jeszcze tak nie było,
dlatego każdy cieszył się razem z nim.
-To wspaniale. – uradowała się [T.I]. – Życzę wam udanego
wyjazdu.
-Dziękujemy. – odpowiedzieli wspólnie, po czym spojrzeli na
siebie i złączyli usta w krótkim pocałunku. Znów spojrzałem na twarz mojej
wybranki serca. Była zachwycona widokiem zakochanych. Chciała dla nich jak
najlepiej.
-A wy co macie nam do powiedzenia? – zapytała po chwili
skupiając się na Danielle i Liamie.
-No więc… - zaczęła Dan. – Wybieramy się do moich rodziców.
-Jest jakiś konkretny powód? – zapytała Eleanor. Oboje
popatrzyli na siebie porozumiewawczo i uśmiechnęli się. Peazer kiwnęła lekko
głową, dając Liamowi do zrozumienia, że może mówić.
-Jest powód. Najcudowniejszy powód na świecie. – zachwycał
się.
-Wyduś to z siebie Daddy! – krzyknąłem ze zniecierpliwienia.
-Chcemy poinformować moich rodziców o ślubie. –odrzekła po
chwili Dan. Wszyscy się cieszyli, widać było po ich reakcji. Gratulacje i
okrzyki szczęścia dało się wszędzie słyszeć. Nawet echo na korytarzu się
tworzyło. – [T.I] mogłabyś ze mną na chwilę?
-Oczywiście. – Brunetka od razu wstała z fotela i ruszyła za
Peazer. Idąc, zupełnie przez przypadek mnie szturchnęła. Przez taki zwykły
przypadkowy gest poczułem się jak w niebie. Słowo daje. Nawet to znaczyło dla
mnie wiele. – Przepraszam. – zwróciła się do mnie. Spojrzałem wtedy w jej oczy.
Byłem jak zaklęty.
-Nic się nie stało. - uśmiechnąłem się. Odwzajemniła moją
mimikę i ruszyła dalej. Nie było ich przez kilka minut, a ja cały czas
przetwarzałem w głowie jej obraz. Pocierałem dłonią o swój podbródek i cały
czas uśmiechałem się. Nawet nie zauważyłem kiedy przysiadł się do mnie Malik.
-Kiedy jej powiesz? – popatrzyłem na niego zdziwiona. Nigdy
nikomu nie mówiłem, że mi się podoba.
-Co?
-Nie udawaj głupiego. Widzę jak się zachowujesz w jej
towarzystwie. – trącił mnie łokciem. – Stary, działaj szybciej, bo ktoś zwinie
ci ją sprzed nosa. Dobrze ci radzę. – chciałem coś mu odpowiedzieć jednak nagle
wszyscy usłyszeliśmy krzyk. Liam nas uspokoił mówiąc, że to tylko euforia [T.I].
Spojrzałem w kierunku wyjścia z salonu. Akurat wtedy wróciły do nas dziewczyny.
Dwie Brunetki widocznie były szczęśliwe. ‘Moja’ nie odezwała się ani razu od
przyjścia. Tylko tępo wpatrywała się w jakiś punkt z uśmiechem na twarzy.
-No, a wy co będziecie robić? El, Lou? – zapytałem, aby
wszystko wróciło do normalności. Nie lubiłem kiedy panowała taka cisza.
-Pheobe i Daisy mają urodziny, dlatego złożymy im wizytę. –
Tommo bardziej rozłożył się na kanapie.
-Perrie, Zayn? – dalej kontynuowałem.
-My zostajemy w domu. Pezz tylko na chwile wyskoczy, żeby
podpisać płyty z dziewczynami. – wtedy spojrzałem na [T.I], która w dalszym
ciągu była oszołomiona tym co powiedziała jej Danielle.
-A ty na co przeznaczysz swój czas [T.I]? – zapytałem ją
jako ostatnią. Miałem cichą nadzieję, że posiedzi ze mną w domu i ponudzimy się
razem. Lubiłem kiedy wszyscy wyjeżdżali. Wtedy ja i ona mogliśmy spędzić więcej
czasu ze sobą.
-Ja zostaje. Ale muszę wybrać się po sukienkę do sklepu. –
zamyśliła się chwilę. Już chciałem jej zaproponować, że wybiorę się z nią kiedy
ona nagle dodała: - A, zapomniałabym. Idę jeszcze na spotkanie z Joshem. –
wtedy całkowicie mnie zatkało, a w głowie nie przyjemnie się zakręciło.
Spojrzałem na Malika.
Miał wyraz twarzy ‘a nie mówiłem?’, oczywiście spoglądał
w moją stronę.
-Z naszym Joshem? – zapytał zaciekawiony Hazza.
-Tak. – tym bardziej byłem oszołomiony. Wstałem z miejsca i
pomału kierowałem się w kierunku mojego pokoju.
-Ey, a ty gdzie idziesz? – Daddy jak zwykle musiał być
ciekawski.
-Potrzeby fizjologiczne. – odparłem beznamiętnie, nawet się
nie odwracając. Kłamałem. Nie miałem innej opcji.
-A w jakim celu to spotkanie? – usłyszałem kiedy byłem już
na schodach. Przyspieszyłem kroku. Nie chciałem usłyszeć odpowiedzi. Chyba
bałem się tego co miało do mnie dojść. Wszedłem do mojego pokoju. Zamknąłem
drzwi na klucz, bo nie chciałem, aby mi ktoś przeszkadzał. Położyłem się na
wielkim, dwuosobowym łóżku, które zazwyczaj było dla mnie za wielkie.
Przymknąłem powieki. Zacząłem intensywnie myśleć na temat tego wydarzenia,
które miało miejsce chwilę wcześniej. Zastanawiałem się czy nie postąpiłem zbyt
impulsywnie. Ona mogła to przecież odebrać w sposób, że mnie to nie interesuje.
Interesowało mnie. I to bardzo. Jednak ta wiadomość sprawiała, że nie tylko
stawałem się zazdrosny, ale także wściekły i z uczuciem bólu w sercu. Nie
mogłem też pozwolić, aby przez moje głupie komentarze poczuła się urażona.
Dlatego wyszedłem stamtąd. Obiecałem, że wrócę, jednak nie dałem rady. Przez tą
chwilę kiedy przymrużyłem oczy stałem się senny. Zasnąłem...
hello! :D
jestem z nowym imaginem.
znów o Niallerku, ale jakoś tak spodobał mi się w tej roli,
nie mogę się doczekać, aż przeczytacie następne części.:3
*
piszcie jak Wam się podobała ta część.:)
10+ komentarzy = next part.:)
Ouuu jeaa.<jesz Jaki super.^^ Jestem juz ciekawa co bd w nstepnym cudzie z Niallem.*-* Wspaniale.<3 Czekam na next.:D
OdpowiedzUsuń/Daniella.:*
(ouu jeahh jestem 1.! *-*)
wow! jest naprawde, naprawde świetny! jestem podwrażeniem! nie moge się doczekac następnej częsci, a i koniecznie napisz mi na twitter'ze jak będzie następna część! będę czekać <3 xx ~ @smillefordream Xxxx
OdpowiedzUsuńŚwietny , czekam z nastepnym ;) x @let_the_dream
OdpowiedzUsuńjest cudowny ;)) xx awww. <3
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do 4 edycji Liebster Award
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów na:
http://imaginy-z-1d-olcik.blogspot.com/p/blog-page_29.html
ciekawi mnie ile będzie części tego imagina :)
OdpowiedzUsuńwspaniały jest <3
Świeetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny x
OdpowiedzUsuńNiesamowity *-*
OdpowiedzUsuńBoski *-* kiedy next ?
OdpowiedzUsuńsuuuuper XD ;3
OdpowiedzUsuńCudny!Dawaj Następny!!! <3Uwielbiam Cię po prostu!!! <3
OdpowiedzUsuńDaj nn *___* super! Awhh Horan <3
OdpowiedzUsuńŚwietne cudo *.*
OdpowiedzUsuńJa chcę następną część ;)
Pozdrawiam i życzę wenki :*