przepraszam :c
#128
Umowa to układ zawarty pomiędzy dwiema stronami. Czasami
jest to umowa, którą podpisuje się przy kupnie domu, a jeszcze częściej jest to
umowa zawarta pomiędzy szefem, a jego nowym pracownikiem. Ten przypadek był
podobny. Poniekąd była to umowa o pracę. Nie taką zwykłą. Spójrzmy prawdzie w
oczy – nie codziennie dostaje się pracę od słynnego na całym świecie zespołu.
Otóż wielki muzyczny mangament zaprosił do współpracy młodą, piękną dziewczynę.
Wydawałoby się, że to nic specjalnego. Same te słowa niczego nie wnioskują.
Umowa została zawarta w londyńskiej siedzibie wielkiej korporacji Modest!
Warunki umowy różniły się od tych zwykłych. Dziewczyna bowiem zobowiązała się
pokazać światu jako ‘ukochana’ jednego z pięciu chłopaków z One Direction.
Pomyśleć można było, że to było idiotyczne. Zakochała się.
Narażała się na nienawiść całego
świata i przykre słowa kierowane w jej stronę w imię pieniędzy. Poniekąd tak
było jednak ona nie miała wyboru. Jej ojciec zginął kiedyś w wypadku przy
wybuchu jednej z fabrycznych maszyn, a matka… Cóż. Jej matka była poważnie
chora. Niezdolna do pracy, nie aktywna ruchowo dodatkowo ciężko chora.
Dziewczyna postanowiła się wziąć w garść i znaleźć sobie pracę, która
zapewniłaby jej mamie pieniądze na niezbędne lekarstwa. To właśnie przyczyniło
się do tego, żeby [T.I] podjęła się tego. Miała nie zważać na obelgi. Musiała
po prostu odegrać swoją rolę idealnie. Nic innego się nie miało liczyć. Czy to
było dla niej łatwe? Z początku nawet banalna. Nie przytłaczały jej publiczne
pieszczoty, ani pocałunki. Zdawała się być obojętna na chodzenie z nim za rękę.
Grała znakomicie. Tak jak w teatrze. Przed każdym ich wspólnym wyjściem
dostawała dokładny scenariusz tego jak ma się zachowywać, żeby nie podpaść.
Wszystko wykonywała bez gadania. Jednak z biegiem czasu wszystko stawało się
dla niej trudniejsze. Dlaczego? Postawcie się w jej sytuacji. Ciągłe udawanie
sprawiło, że jej serce, które do tej pory było nie wzruszone niczym zaczynało
pobudzać się w obecności Blondyna. Zaczynała czuć iskierki kiedy trzymali się
za ręce. Czuła tą radość kiedy mogła go pocałować. Oddech przyspieszał, a ręce
wprawiały się w trzęsienie gdy on był blisko.
Styczeń 2012
-Umowa jest prosta. Ona będzie twoją dziewczyną, a ty jej
chłopakiem. Oczywistością jest, że to nie zobowiązuje was do niczego wobec
siebie w miejscach z dala od publiki. Możecie w tajemnicy przed całym światem
umawiać się z kimkolwiek będziecie chcieli. Najważniejsze, żebyście pamiętali:
dla fanów i mediów kochacie się. W rzeczywistości możecie robić co tylko
będziecie chcieli. Umowa stoi?
-Stoi. – odparł Niall.
-Stoi. – dodała.
*
Dla niepoznaki musieli zamieszkać ze sobą. Dom był ogromny,
zbudowany na obrzeżach Londynu w bardzo
spokojnej dzielnicy. Każdy miał swój
osobny pokój i łazienkę. Modest zadbał o to, aby ich życia nie kolidowały ze
sobą w większym stopniu niż oni tego wymagali. Jednak pomimo całej umowy o
obojętności pomiędzy jej dwójką oni zachowywali się jak przyjaciele. Właściwie
byli nimi. Nie byli wobec siebie obojętni. Żyli w zgodzie jak na dorosłych
ludzi przystało. Każdy prowadził swoje życie towarzyskie. [T.I] starając się
zapomnieć o uczuciu które żywiła do Nialla, zaczęła spotykać się z Johnem.
Miała nadzieję, że on w minimalnym stopniu pomoże jej wymazać uczucia wobec
Horana. Umawiała się z nim głównie wieczorami, kiedy to liczba potencjalnych
świadków spadała do minimum. Dziewczyna zazwyczaj ubrana była w najzwyklejsze
ubrania w których miała zwyczaj chodzić w domu. Wszystko po to by zapobiec
niepotrzebnym plotkom. Przeważnie kiedy ona wychodziła Blondyn był obecny w ich
wspólnym mieszkaniu. Zdawał się być obojętnym na to z kim umawia się jego
‘dziewczyna’. Zawsze uśmiechał się do
niej i życzył udanego wieczoru. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak swoją
obojętnością łamał jej serce. Wiedziała, że nie może na nic liczyć. Doskonale
to wiedziała. Tak było przecież w umowie, której nie śmiała się sprzeciwiać.
Wycofać też się nie mogła, gra przecież toczyła się o zdrowie a nawet życie jej
mamy. Pakt pomiędzy nią a One Direction miał trwać przez rok i dwa miesiące. Do
tego czasu musiała cierpieć. Musiała patrzeć jak flirtuje z innymi, sławnymi
dziewczynami. Musiała udawać, że jest na to obojętna. Nie mogła pokazywać, ż
jest słaba. Nie mogła też ukazać przed nim swoich uczuć. Odrzucenie mogło by ją
jeszcze bardziej zrujnować i doprowadzić to poważniejszych skutków. Nie miała
wyboru. Nie mogła pokazać swojej słabości, którą tak naprawdę był Horan...
przepraszam, że musieliście tak długo czekać na coś nowego.
miałam naprawdę dużo testów i kartkówek w tym miesiącu.
dodatkowo pisałam w tym tygodniu próbne testy gimnazjalne.
maskara.
jeszcze raz przepraszam :c
*
wiecie co robić.
10+ komentarzy = next part
*
co do poprzedniego imaginu z Zaynem to zastanowie się
nad jego kontynuacją :)
awww *.* genialne czekam na kolejna część :3
OdpowiedzUsuńświetne ! uwielbiam tego typu imaginy ! <3 czekam na kolejną część ! :D
OdpowiedzUsuńSwietny czekam na nn ;D
OdpowiedzUsuńJest świetny *.* Rozumiem, że masz dużo nauki, najważniejsze że wróciłaś. :)
OdpowiedzUsuńwow xdd *.* <33
OdpowiedzUsuń*-* genialny!
OdpowiedzUsuńzapowiada się.......fantastycznie!! :)
OdpowiedzUsuńo jejku zapowiada się genialnie uwielbiam imaginy z Niallem na tym blogu! :D
OdpowiedzUsuńJeju.... *-* kocham <3
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać next'a *-* to jest boskie <3
OdpowiedzUsuńBoooże, jakie zajebistee *_*
OdpowiedzUsuńlove you;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award. Więcej informacji na http://nialllovebigos.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana (to już inny blog) do Liebser Award. Więcej informacji tutaj- http://onewayoranothervswings.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietna czesc,ciemawe co z tego wyniknie. Uwielbiam taka fabule :D
OdpowiedzUsuńKiedy next? Rozdział świetny. : **
OdpowiedzUsuń